Artur Szpilka znany jest kibicom głównie z pojedynków w ringu oraz klatce MMA (mieszanych sportów walki), warto natomiast dodać, że 34-letni obecnie zawodnik ma również inną sportową pasję. To gra w tenisa ziemnego. Kilka dni temu, podczas spotkania z kibicami w Skarżysku-Kamiennej (województwo świętokrzyskie) wspominał, że w styczniu mocno przykłada się do treningów na korcie, bo czekają go pojedynki za znanymi osobami, nie tylko ze świata sportu.
Szpilka kontra Daniec, czyli kto kogo "wychłostał"?
Jednym z rywali Szpilki był ostatnio Marcin Daniec, słynny komik. Panowie już wcześniej zmierzyli się na korcie, ale wówczas pięściarz musiał uznać wyższość artysty. - Nie doceniłem go, myślałem, że skoro jest to komik, starszy pan, to bez problemów dam sobie radę. Niestety, to on "wychłostał" mnie - opowiadał Szpilka.
Obaj umówili się na rewanż, tenisowy pojedynek odbył się w niedzielę 14 stycznia.
- Do przygotowań podszedłem solidnie, bo miałem już możliwość doświadczyć, że Marcin to kawał dobrego zawodnika! Na co dzień uśmiechnięty, zabawny, bardzo pozytywny, ale na korcie nie ma u niego sentymentów. W pierwszych dwóch meczach dostałem solidne chłosty. W dzisiejszym meczu, po zaciętym pierwszym secie, który trwał 1,5h, w tie-breaku przegrałem 6:7. Drugi set musieliśmy skrócić do trzech wygranych gemów ze względu na zawodowe obowiązki Marcina i to ja zwyciężyłem 3:2. Mecz zakończony remisem z najtrudniejszym przeciwnikiem w mojej dotychczasowej karierze tenisisty - relacjonował Artur Szpilka na swojej stronie na Facebooku.
Czytaj również:
Szpilka powalczy z "Tygrysem" Michalczewskim
25 stycznia w Gdańsku Szpilka rozegra kolejny tenisowy pojedynek. Rywalem będzie słynny polski bokser, były zawodowy mistrz świata Dariusz "Tygrys" Michalczewski.
- Kiedyś w mediach społecznościowych zamieściłem post ze swojego treningu na korcie. Odezwał się do mnie Darek, skomentował, że też trenuje. Tak narodził się pomysł wspólnego meczu - mówi Szpilka. - Przed laty Darek nazwał mnie "Jolą Rutowicz polskiego boksu", nawet, jeśli wtedy zasłużyłem sobie na takie określenie, to teraz chcę udowodnić Michalczewskiemu, jak to jest przegrać z tą "Jolą" - dodaje "Szpila". Wynik jest oczywiście sprawą prestiżową, ale najważniejszy będzie charytatywny cel meczu.
Obaj chcą dzięki temu wesprzeć jeden z domów dziecka. Planują kupić dla wychowanków ubrania oraz inne, najbardziej potrzebne rzeczy. - Zmobilizowałem się i teraz codziennie trenuję na korcie. Dopiero w lutym zaczynam przygotowania do najbliższych walk w MMA - mówił Szpilka.