Kłusownictwo jest przestępstwem, które wiele lat temu było dość powszechnym zjawiskiem. W ostatnim czasie sytuacja zdecydowanie zmieniła się na lepsze, choć wciąż znajduje się w świętokrzyskich lasach nielegalnie zastawione wnyki, sidła, potrzaski czy inne pułapki. Niejednokrotnie odnajduje się również konające zwierzę lub jego szczątki. Leśnicy i myśliwi wciąż walczą z tym procederem. Z kłusownictwem mierzą się każdego dnia, ale statystyki pokazują, że problem jest zdecydowanie mniejszy.
W 2010 roku, w trakcie jednego sezonu, świętokrzyscy myśliwi udokumentowali ponad 11 800 wnyków. Tendencja jest optymistyczna, ponieważ pięć lat później znaleziono już nieco ponad 8 tysięcy wnyków. W tej chwili ta liczba spadła do około 4,5 tysiąca pułapek.
Pewną trudność stanowi odnalezienie kłusownika, który dopuścił się tego procederu. Największym problemem jest jednak udowodnienie popełnionego przestępstwa. Kłusownicy najczęściej tłumaczą się tym, że akurat znaleźli taką pułapkę w lesie i zamierzali zgłosić ten fakt do odpowiednich organów. To główny powód, dla którego kłusownicy często nie otrzymują wyroków sądowych. Od czasu do czasu jednak udaje się doprowadzić sprawę do samego końca. Do przeciwdziałania takim zachowaniom wykorzystuje się fotopułapki oraz leśne patrole. W województwie świętokrzyskim największą skuteczność w wyłapywaniu kłusowników ma Komenda Powiatowa Policji we Włoszczowie. Za przestępstwo kłusownictwa ustawa przewiduje nawet karę do 5 lat pozbawienia wolności. Często kończy się również na wysokich grzywnach.
W województwie świętokrzyskim kłusownictwo w głównej mierze dotyczy drobnej zwierzyny. We wnykach można jednak spotkać także większe osobniki. Są to często jelenie, dziki, a przede wszystkim sarny, które są głównym celem kłusowników. Ponadto ofiarami są zająca, a rzadziej ptactwo takie jak kuropatwy czy bażanty. Często łupem padają również lisy, których nie brakuje w świętokrzyskich lasach.
W przypadku znalezienia wnyków lub zwierzęcia będącego w pułapce należy niezwłocznie zawiadomić leśników lub policję. Nie należy samodzielnie zdejmować, ani zabierać ze sobą wnyków, ale zapamiętać lub dobrze oznaczyć miejsce ich znalezienia. Warto pamiętać, że w naszym kraju nawet posiadanie wnyków jest karalne.