W związku z pożarami sadzy w kominach strażacy najczęściej interweniowali w Kielcach i powiecie kieleckim, koneckim oraz ostrowieckim. W porównaniu do poprzedniego roku, w analogicznym czasie, liczba wyjazdów wzrosła o 10 proc. Tylko z wtorku na środę odnotowano siedem takich interwencji.
- Kiedy temperatury utrzymują się w okolicach -5 stopni, piece zaczęły pracować na większych obrotach, po to żeby dostarczyć ciepło, to od razu wychodzą kwestie braku czyszczenia przewodów kominowych.Tam, gdzie ta sadza była nagromadzona, tam niestety się zapaliła - podkreśla Marcin Nyga z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Pożar w kominie może doprowadzić do jego pęknięcia, a wówczas ogień szybko przeniesie się na dach budynku. Co równie groźne, z nieszczelnego komina wydobywają się toksyny, w tym tlenek węgla.
- Jeżeli do pożarów sadzy dochodzi w nocy i do środka budynku, do sypialni, dostaną się te toksyczne substancje, to niestety to jest gotowy przepis na tragedie - zaznacza Marcin Nyga.
Strażacy radzą, by przewody kominowe czyścić przynajmniej raz na kwartał.