Zespół prof. Szaraty już pod koniec ubiegłego roku przeprowadził badania, na podstawia których przygotował obszerną analizę strefy płatnego parkowania w Kielcach. Wzięło w nich udział ponad 800 kierowców. Wyniki i spostrzeżenia przekazano podczas spotkania w kieleckim ratuszu.
Zdaniem profesora największe bolączki strefy płatnego parkowania w stolicy woj. świętokrzyskiego to: olbrzymie problemy ze znalezieniem wolnego miejsca (w godzinach szczytu nawet ponad 100 proc. zajętości miejsc), zostawianie aut poza strefą w celu uniknięcia opłaty czy bardzo mała rotacja (w ścisłym centrum średni postój auta to około dwóch godzin, a tuż za strefą ponad pięć).
- Nasze rozwiązanie jest takie, aby jednak rozważyć możliwość korekty zarówno wysokości opłat jak i zasięgu strefy płatnego parkowania w Kielcach – podkreśla prof. Andrzej Szarata.
Zdaniem ekspertów, Kielce powinny zostać podzielone na dwie strefy płatnego parkowania. Opłata za godzinę postoju w ścisłym centrum powinna wzrosnąć do 4 zł, a w podstrefie do 3 zł. Z kolei sama strefa mogłaby zostać rozszerzona w kierunku północnym i południowym.
- Trochę mówimy jeszcze o okolicach targowiska. Tam też zawsze jest kłopot z parkowaniem – zaznacza prof. Szarata.
O tym, czy w najbliższym czasie w Kielcach dojdzie do zmian w strefie płatnego parkowania wspólnie muszą zdecydować władze miasta i radni. Obecnie za godzinę postoju w strefie trzeba zapłacić 2 złote, przy czym pierwsze 45 minut jest darmowe.