Do działalności mogą powrócić zatem firmy funkcjonujące w salach i halach sportowych, gdzie równocześnie będzie ćwiczyć 12 osób plus trener. Tyczy się to obiektów do 300 metrów kwadratowych.
Na kolejnym etapie luzowania obostrzeń skorzystają przede wszystkim szkoły walki, centra bilardowe, małe studia ruchu, trenerzy personalni i tym podobne formy działalności. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia „Możliwe jest prowadzenie zajęć fitness na sali/hali sportowej z zachowaniem limitu osób ćwiczących”.
Z ulgą odetchnie m.in. Akademia Muay Thai w Kielcach. Jak przyznaje Maciej Barański, właściciel, pandemia koronawirusa nastała w najgorszym możliwym dla nich momencie. – Zostaliśmy wyłączeni z treningów akurat dwa tygodnie po pięciotygodniowej przerwie spowodowanej remontem sali, jaką mamy w dawnej szkole nr 30 na osiedlu Na Stoku.
– Sport oczywiście powinien być niezbędną częścią naszej codzienności i jestem przekonany, że teraz szczególnie będziemy chcieli odreagować to przymusowe zasiedzenie. Gwarantuje, że treningi boksu tajskiego pomogą nam szybko wrócić do formy psychicznej oraz fizycznej – podkreśla.
Jednak na powrót do rekreacji sportowej znanej sprzed pandemii musimy jeszcze poczekać. III etap nie objął siłowni, klubów fitness, basenów, czy kręgielni. Te wciąż czekają na decyzję polskiego rządu. Biorąc pod uwagę tempo znoszenia obostrzeń, możemy się spodziewać wznowienia ich działalności nawet 1 czerwca.
