W Kielcach, przynajmniej na razie, trudno mówić o jakiejś dużej "wojnie plakatów". Można odnieść wrażenie, że w tym roku jest ich nieco mniej niż w poprzednich latach. Być może wpływ na to ma fakt, że część kandydatów do Sejmu i Senatu wybiera promocję w mediach społecznościowych. Wielu z nich jest obecnie czynnymi parlamentarzystami lub pełni funkcje publiczne w mieści i regionie, więc na swoich profilach informuje na bieżąco o swoich wizytach, wiecach i spotkaniach.
Wybory 2023 w Kielcach. Kandydaci uśmiechają się z... rogatki
Nie znaczy to bynajmniej, że plakaty odchodzą do przysłowiowego lamusa. W kieleckim śródmieściu są miejsca, gdzie możemy znaleźć ich wiele, np. w Rynku i jego okolicach, ulicy Sienkiewicza. Co ciekawe, dużo wizerunków kandydatów z różnych partii znajdziemy na odcinku od tzw. krakowskiej rogatki w stronę ulicy Ogrodowej, naprzeciwko Parku Miejskiego imienia Stanisława Staszica.
Plakaty nawet na rusztowaniach i ogrodzeniach inwestycji
Nie ma reguły jeśli chodzi o miejsca, gdzie sztaby wyborcze umieszczają plakaty lub banery. Są to zarówno ogrodzenia czy balkony domów jak też słupy ogłoszeniowe czy płoty okalające siedziby różnych inwestycji. Wizerunki części kandydatów znajdują się także na ogrodzeniach terenów, gdzie trwają różne inwestycje a nawet na... rusztowaniach budów. Widzieliśmy je również na miejskich autobusach. Sztabowcy wybierają głównie rejony skrzyżowań dużych ulic lub też te punkty Kielc, gdzie panuje największy ruch.
Oryginalnych, czy kontrowersyjnych haseł na plakatach oraz banerach raczej nie znajdziemy. W większości swoje wizerunki pokazują kandydaci zajmujący czołowe miejsca na listach swoich partii oraz obecni parlamentarzyści, walczący o kolejną kadencję.