Jak zapewnił doktor Krzysztof Bidas, podanie szczepionki nic nie bolało i nie wymagało żadnych przygotowań.
- Cały czas byłem przekonany, że trzeba to zrobić, bo chcę jeszcze trochę pożyć. A z choroby nawet jak się wychodzi bez powikłań, to one zawsze mogą się kiedyś odezwać - powiedział doktor tuż po przyjęciu szczepionki.
Na szczepienia w Szpitalu Wojewódzkim zapisało się do tej pory 1,1 tys. pracowników, czyli połowa zatrudnionych.
- Będziemy jeszcze szczepić osoby zatrudnione w innych jednostkach medycznych, na chwilę obecną to kolejne ponad tysiąc osób. W Świętokrzyskim Centrum Kardiologii uruchomiliśmy cztery gabinety szczepień. Kolejne dwa, jeśli będzie taka potrzeba, powstaną w przychodni przyszpitalnej – poinformowała Bartosz Stemplewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Do wtorku w Kielcach zaszczepionych zostanie 75 osób. Kolejne szczepienia ruszą zaraz po Nowym Roku.
- Szczepionka jest rzeczą dobrą i mam nadzieję, że przyniesie oczekiwane rezultaty – powiedział wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
Szczepienia dla medyków są realizowane także w Szpitalu w Starachowicach.