- Przyłbice powstają dzięki współpracy wielu osób ze środowiska akademickiego – mówi dr inż. Artur Szmidt, koordynator akcji. O pomoc naukowców z Politechniki poprosiła studentka kierunku lekarskiego Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Projekt przyłbicy do Kielc wysłała uczelnia ze Śląska.
Czas drukowania jednej przyłbicy zależy od drukarki. Trwa to od 4 do 8 godzin. W akcję chętnie włączają się studenci z Kielc. Jest szansa, że przyłbice będą drukowane na około 20 drukarkach nie tylko w laboratoriach Politechniki, ale też w domach na prywatnym sprzęcie.
Na pomoc mogą liczyć wszystkie szpitale ze świętokrzyskiego. Wystarczy, że zgłoszą się do pracowników Politechniki. Już wiadomo, że przyłbice trafią jeszcze do Włoszczowy i Starachowic.
- Trzeba pomóc zarówno lekarzom jak i pielęgniarkom. Jeżeli oni zachorują to kto będzie pomagał nam? Dlatego należy ich chronić – podkreśla dr Artur Szmidt.