Korona Kielce - Stal Mielec 1:1 (1:0), po rzutach karnych 4:3
Bramki: 1:0 15 min. Pau Resta, 1:1 Robert Dadok
Seria rzutów karnych:
- 0:1 Krzysztof Wołkowicz (trafiony)
- 1:1 Pedro Nuno (trafiony)
- 1:2 Mateusz Matras (trafiony)
- 2:2 Miłosz Trojak (trafiony)
- 2:2 Ravve Assayag (bramkarz obronił)
- 2:2 Jakub Konstantyn (bramkarz obronił)
- Fryderyk Gerbowski (bramkarz obronił)
- 3:2 Konrad Matuszewski (trafiony)
- 3:3 Robert Dadok (trafiony)
- 4:3 Wiktor Długosz (trafiony).
Korona: Mamla - Zator, Smolarczyk, Resta (91' Trojak, Długosz, Pięczek (74' Matuszewski) - Kamiński, Nagamatsu, Błanik (70' Pedro Nuno) - Fornalczyk (70' Konstantyn), Szykawka (74' Bąk)
Stal: Mądrzyk - Senger, Matras, Wlazło (62' Bagalianis), Wołkowicz - Knap, Hinokio (46' Tkacz), Jaunzems (76' Dadok), Gerbowski, Domański (46' Krykun) - Szkurin (70' Assayag)
Żółte kartki: Szykawka, Kamiński, Długosz, Matuszewski - Wlazło, Tkacz
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Widzów: 6053
Korona Kielce do spotkania Pucharu Polski ze Stalą Mielec przystąpiła z wieloma zmianami w składzie. Trener Jacek Zieliński zdecydował się postawić na Rafała Mamlę w bramce, a do gry oddelegował również Dominicka Zatora, Bartłomieja Smolarczyka czy Wojciecha Kamińskiego. Szanse otrzymali więc zawodnicy, którzy w ostatnim czasie nie mieli okazji do zademonstrowania swoich umiejętności. Środowa potyczka o godzinie 17:30, przyciągnęła tym razem mniej kibiców niż na spotkania ligowe.
Częściej przy piłce byli gospodarze, ale nie przekładało się to na tworzenie groźnych sytuacji. Kielczanie mieli przewagę, ale momentami widoczny był fakt, że wyjściowy skład rzadko ze sobą gra. Dotychczasowi zmiennicy starali się wykorzystać swoją szansę. Czasem nawet za bardzo. W 15. minucie swój atut wykorzystał Pau Resta i strzałem głową pokonał bramkarza Stali. Hiszpan wykorzystał dobre dośrodkowanie Dawida Błanika z rzutu wolnego. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w bramce. Dla obrońcy to już drugi gol w barwach Korony. Pierwszego strzelił w ligowym starciu z Zagłębiem Lubin. Pau Resta wyrasta na ważnego piłkarza Żółto-czerwonych. Korona zasłużenie objęła prowadzenie.
Podopieczni Jacka Zielińskiego nadal ochoczo atakowali bramkę Stali. Mogła podobać się gra defensywy gospodarzy. Zarówno Pau Resta, jak i debiutujący Bartłomiej Smolarczyk czy wracający po kontuzji Dominick Zator prezentowali niezły poziom. Z minuty na minutę coraz lepiej wyglądał też Shuma Nagamatsu czy Wojciech Kamiński. Aktywny w tym spotkaniu był także Mariusz Fornalczyk.
Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym, ale skromny prowadzeniem Korony 1:0.
Druga odsłona meczu to raczej kontrola ze strony Korony. Stal Mielec grała lepiej niż w pierwszej połowie, natomiast kielczanie byli czujni w defensywie. Zespół Jacka Zielińskiego dążył do zdobycia drugiej bramki. Z obu stron brakowało jednak groźnych sytuacji. Ospała druga połowa przyniosła trafienie dla Stali Mielec. Dośrodkowanie Krykuna wykorzystał świeżo wprowadzony na boisko Robert Dadok. Wynik remisowy przybliżył oba zespoły do dogrywki. Chwilę później Jakub Konstantyn mógł uszczęśliwić kieleckich kibiców. Piłka po jego strzale głową wylądowała jednak na poprzeczce. Korona nie utrzymała prowadzenia, zatem konieczna była dogrywka.
W dogrywce pierwszą doskonałą sytuację miał Daniel Bąk. Młody napastnik Korony minimalnie chybił. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy dogrywki dobrą interwencją popisał się Rafał Mamla. Młody bramkarz wybronił mocny strzał Dawida Tkacza. Pierwsza część dogrywki nie przyniosła kolejnych trafień.
W drugiej odsłonie dogrywki większą przewagę uzyskali gospodarze. Zakotłowało się kilka razy w polu karnym Stali Mielec, ale goście czasem szczęśliwie się bronili. W samej końcówce dogrywki, Rafał Mamla zaliczył niezwykle ważną i skuteczną interwencję po rzucie rożnym gości. Chwilę później akcja po drugiej stronie boiska i strzał ponad bramką Dominicka Zatora. W tej sytuacji mógł lepiej przymierzyć reprezentant Kanady. Ostatecznie do rozstrzygnięcia konieczna była seria rzutów karnych.
W konkursie rzutów karnych lepsi okazali się piłkarze Korony Kielce. Zespół Jacka Zielińskiego wygrał 4:3. Bramkarz Rafał Mamla dwukrotnie świetnie wyczuł intencje strzelającego i wybronił "jedenastki". Decydujące trafienie przypadło Wiktorowi Długoszowi. W zespole gospodarzy jedynie Jakub Konstantyn pomylił się przy swoim strzale. Korona Kielce awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski.