Data pierwszego pokazu "Samowolki" miała miejsce w grudniu 1993 roku. Reżyser Feliks Falk ze scenarzystą Piotrem Kokocińskim razem z aktorską obsadą stworzyli produkcję, która - bez słowa przesady - wywołała burzę i wiele dyskusji wśród Polaków, nie tylko tych, którzy odbyli do tamtej pory zasadniczą służbę wojskową lub właśnie się do niej przygotowywali.
"Fala" w wojsku była tematem tabu
To opowieść o twardym, brutalnym życiu w wojskowych koszarach, osadzony w realiach początku lat 90. minionego stulecia. W Polsce nadal dokonywały się przemiany ustrojowe, a w naszej armii? Młodzi mężczyźni w wieku 19-20 lat, o ile nie uzyskiwali odroczeń ze względu na naukę czy problemy zdrowotne, mieli obowiązek odbyć zasadniczą służbę wojskową. Jej czas zmieniał się na przełomie lat, kiedy powstawała "Samowolka", żołnierze z poboru musieli odsłużyć 18 miesięcy. O tak zwanej fali mówiło się wiele, ale w tamtych latach rzadko oficjalnie. Starsi opowiadali o niej młodszym, stała się zmorą i powodem do strachu dla wielu młodych mężczyzn, choć są i tacy, którzy swoją służbę w wojsku po latach wspominają miło.
"Samowolka" czyli dramat szeregowego Kowalskiego
W filmie rekrut, który zjawiał się w jednostce, był dla żołnierzy starszego rocznika tak zwanym "kotem", który nie miał praw a winien ślepo wykonywać różne rozkazy i zgadzać się na poniżanie - za cichym przyzwoleniem kadry oficerskiej czy podoficerskiej.
Szeregowy Robert Kowalski, w rolę którego w "Samowolce" wcielił się Robert Gonera, nie chciał od początku zgadzać się na takie traktowanie ze strony "dziadków", zwracał uwagę na brutalność, łamanie wojskowego regulaminu. Kiedy jednak, razem z kolegą z drużyny, uciekł z jednostki, aby spotkać się z narzeczoną, po powrocie przekonał się, jak brutalna jest zemsta starszyzny...
Psychopata "Tygrys" w koszarach
Na czele grupy, która poniża i prześladuje młodych stoi Jan Jabłoński, tak zwany "Tygrys", psychopata z kryminalną przeszłością, mroczna postać, w którą wcielił się Mariusz Jakus.
Film wzbudził kontrowersje, wielu "otworzył oczy" na to, co dzieje się w jednostkach i przeraził perspektywą służby w koszarach, inni wskazywali, że jest przesadnie nasycony brutalnością i przemocą i jednak nie do końca prawdziwy, że to tylko film, w dodatku przedstawiający polskie wojsko tylko od tej najgorszej strony. Opinie wśród widzów były różne, takimi pozostały pewnie do dziś. Podzielone zdania wygłaszali po filmie też byli żołnierze służby zasadniczej. Obecnie w Polsce służba wojskowa nie jest już obowiązkowa (zniesiono ją kilkanaście lat temu), więc na sam film można popatrzeć z dystansu i mniejszymi emocjami niż 30 lat temu.
"Samowolka" skupiła w obsadzie wielu świetnych i popularnych polskich aktorów. Dla wielu m.in. występ w filmie Felisa Falka był swego rodzaju przepustką do późniejszehj kariery. Z dawnej, czołowej obsady nie ma już wśród nas Krzysztofa Zaleskiego, który wcielił się w rolę sierżanta Waldemara Kufla (zmarł w 2018 roku).
Jak aktorzy wyglądali wtedy, a jak obecnie? Zobaczcie w galerii zdjęć.