Obecnie trwają szerokie konsultacje, we wszystkich województwach, dotyczące reformy rynku pracy w Polsce. Jak poinformowała wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii Iwona Michałek, obecnie trwają prace nad czterema ustawami: o wspieraniu zatrudnienia, o zatrudnianiu cudzoziemców, o obsłudze w systemie teleinformatycznym umów dotyczących zatrudnienia oraz o agencji ds. młodzieży.
- W KPO mamy zabezpieczone 52 mln euro na reformę rynku pracy, na reformę cyfryzacji rynku pracy. Chcemy zamiast 18 obecnie funkcjonujących systemów informatycznych w obszarze rynku pracy mieć jeden, dwa - mówi wiceminister.
Pierwsza ustawa dotyczy przekształcenia Wojewódzkich Urzędów Pracy w Centra Wspierania Zatrudnienia , które pozostaną w gestii samorządów, ale ich działanie będzie mniej zbiurokratyzowane, bardziej elastyczne, ukierunkowane na zindywidualizowaną pomoc nie tylko dla poszukujących pracy, ale też dla pracodawców szukających pracowników. Kolejna dotyczy m.in. skrócenia procedury wydawania zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. Po wejściu w życiu ustawy powiatowe urzędy pracy będą mogły je wystawiać. To odpowiedź na potrzeby pracodawców w branżach, w których są ogromne problemy ze znalezieniem polskich pracowników.
- Trzecia ustawa dotyczy zawierania umów w sposób elektroniczny, która pomoże w szybszy sposób zawrzeć umowę. Czwarta ustawa, bardzo ważna, ustawa która ma zreformować Ochotnicze Hufce Pracy. Ustawa o młodzieży, bo młodzież w programach ministerstwa również jest bardzo ważna. Musimy wyjść na przeciw temu, aby bezrobocie młodzieży było jak najmniejsze i tak, aby młodzież mogła swobodnie wchodzić na rynek pracy - wymienia dyrektor Departamentu Rynku Pracy w Ministerstwie Rozwoju Pracy i Technologii Ewa Flaszyńska.
Renata Janik, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego podkreśla, że reforma rynku pracy zakłada także położenie większego nacisku na szkolnictwo zawodowe. - Nawet jeżeli zainwestujemy ogromne środki finansowe w kolejnej perspektywie unijnej na rozwój pracowni warsztatów i pracowni w szkołach zawodowych, to nasze działania nie przyniosą oczekiwanego rezultatu, gdy w tych szkołach nie będzie uczniów. Trzeba zmienić mentalność rodziców, by posyłali do szkół zawodowych swoje dzieci. Jednak bez zmiany ustaw nie da się tego zrobić. Wybranie szkoły zawodowej nie przekreśla przecież dalszego rozwoju naukowego i ukończenia studiów wyższych. Pamiętajmy, że dobry zawód, to dobre perspektywy - dodaje.
