Jak informuje Straż Miejska w Kielcach, przypadki blokowania przez busy znacznej część zatoki przystankowej i nie pozostawiania miejsca dla miejskich autobusów, zdarzają się nagminnie w zatoce przy ul. Czarnowskiej czy przy ul. Żytniej.
- Niektórzy kierowcy potrafią stać w zatoczce nawet kilkadziesiąt minut, tymczasem mogą tylko minutę - mówi Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach.
Korzystający z przystanku są zobowiązani do ścisłego przestrzegania rozkładu jazdy uzgodnionego z ZTM, oraz do zatrzymywania pojazdu na początku zatoki przystankowej, a w przypadku jej braku w taki sposób, by nie blokować przystanku i nie ograniczać przepustowości - przypomina Straż Miejska w Kielcach.
Kieleccy strażnicy stale obserwują i kontrolują zatoki autobusowe, reagując na wszystkie przypadki łamania prawa.
- Jeżeli akurat w pobliżu nie ma patrolu, to taki przystanek obserwowany jest przez kamery monitoringu wizyjnego, a kierowcy popełniający wykroczenia są wzywani do Zespołu do spraw wykroczeń, gdzie po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego otrzymują mandaty karne - dodaje.
Zasady korzystania ze wszystkich przystanków na terenie miasta reguluje uchwała Rady Miejskiej w Kielcach z ubiegłego roku oraz zarządzenie Prezydenta miasta w sprawie ustalenia „Regulaminu określającego tryb i warunki wydawania uzgodnień zasad korzystania z przystanków komunikacyjnych i dworców w Gminie Kielce.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]