Dane Eurostatu sugerują, że wśród osób w wieku od 25 do 34 lat ponad połowa (51%) mieszkała w 2022 roku z rodzicami. To najgorszy wynik w trwającej już prawie dwie dekady historii badań prowadzonych przez Eurostat. Duże znaczenie miały tutaj: trudności w staraniach o kredyt hipoteczny, brak wolnych mieszkań na rynku oraz wzrost ich cen.
Pandemia i kryzys mieszkaniowy
- Od 2020 roku sytuacja młodych dorosłych pogorszyła się wręcz skokowo. Była to nagła i dość nieoczekiwana zmiana. Wcześniej bowiem - w latach 2015-2019 – malał odsetek młodych dorosłych mieszkających z rodzicami. W tym czasie poprawiająca się sytuacja materialna obywateli nie ominęła też młodych, którym łatwiej było podjąć decyzję o usamodzielnieniu się - zaznacza Bartosz Turek, główny analityk ogólnopolskiego dewelopera HREIT.
Dodaje, że głównym powodem tego załamania była pandemia koronawirusa oraz jej konsekwencje. Wiele osób będących na początku dorosłego życia, albo postanowiło wrócić do domu rodzinnego, albo przynajmniej nie zdecydowało się na wyprowadzkę. W 2020 roku odsetek młodych dorosłych, którzy mieszkali z rodzicami, najmocniej wzrósł w gronie osób w wieku od 30 do 35 lat. Mówiąc wprost – problem najmocniej dotknął trzydziestolatków.
Polecany artykuł:
Wojna i wzrost cen
Epidemiczne nastroje i ograniczenia wciąż dawały o sobie znać w 2021 roku. Z kolei ten miniony nie tylko nie przyniósł poprawy, ale wręcz pogorszył sytuację młodych.
- Z jednej strony zniesiono lwią część epidemicznych ograniczeń, ale wybuch wojny wprowadził na kilka miesięcy niepewność i przyczynił się do wzrostu kosztów budowy mieszkań (oraz ich cen). Z punktu widzenia młodych, którzy chcieliby wyprowadzić się od rodziców, kluczowe było jednak to, że banki znowu zakręciły kurki z kredytami, a na rynku najmu brakowało mieszkań przez co stawki czynszów gwałtownie rosły - wspomina Bartosz Turek.
Szansa w programach?
Jest szansa, że w 2023 roku banki odkręcą kurki z kredytami.
- Zawdzięczamy to niższemu oprocentowaniu kredytów, dobrej sytuacji na rynku pracy i ułatwieniom wprowadzonym przez KNF. W sprawie tej zaczął też działać rząd. Przybrało to już formę ustaw, które lada moment wejdą w życie. Na ostatniej prostej mamy przecież ustawę o Bezpiecznym Kredycie 2% i Kontach Mieszkaniowych. Mają one wejść w życie w lipcu. Szczególnie duże nadzieje budzi preferencyjny kredyt, który ma być znacznie tańszy i łatwiej dostępny niż standardowa bankowa oferta hipoteczna. Program ten ma zacząć działać już w lipcu - zapowiada ekspert z HREIT.
Będzie łatwiej zaoszczędzić pieniądze na mieszkanie?
Jak dodaje Turek, w przypadku konta mieszkaniowego na efekty będziemy musieli poczekać dłużej. Jest to bowiem program długoterminowego oszczędzania na cele mieszkaniowe. Dzięki zwolnieniu z podatku i dopłatom do oszczędzania, rozwiązanie to ma szanse stać się bardzo atrakcyjnym sposobem na gromadzenie pieniędzy na wkład własny.
- Dopiero czas pokaże czy te wszystkie programy pozwolą poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym. Nie ulega jednak wątpliwości, że w końcu po trzech latach coraz gorszej sytuacji młodych Polaków, którzy chcieliby się usamodzielnić, pojawia się szansa, aby było im chociaż trochę łatwiej - zauważa Bartosz Turek.