Bartek Kaczmarek pochodził z Bebelna-Wsi w był wychowankiem Hetmana Włoszczowa, grał w piłkę także w pobliskim GKS Kluczewsko. Marzył o własnym domu, aby zarobić pieniądze na budowę, wyjechał do pracy zagranicę.
- Szybko odnalazł się w nowym środowisku. W jednym z duńskich miast z sukcesem realizował swoje plany zawodowe, a budowa domu w Bebelnie dobiegała powoli końca. Niestety w wyniku nocnego pożaru mieszkania, które tam za granica wynajmował Bartek - doszło do tragedii... Młody mężczyzna stracił życie - czytamy w apelu o pomoc dla rodziny, który znajduje się na stronie internetowej www.zrzutka.pl.
Tragedia miała miejsce w lipcu ubiegłego roku, jednak rodzinie do tej pory nie udało się sprowadzić ciała Bartka z Danii. Załatwianie formalności kosztuje. Do tej pory finansowo pomogli już najbliżsi z rodziny, jego znajomi, koledzy z boiska występujący w Hetmanie, wsparcie ludzi dobrej woli jest bardzo cenneZebrane dotąd pieniądze pozwoliły jedynie na pokrycie pierwszych kosztów.
- To był wspaniały chłopak, mimo, iż nie występował już w naszym klubie, mieliśmy ze sobą kontakt. Wieść o tragedii pogrążyła nas wszystkich - mówi Grzegorz Włodarczyk, kierownik drużyny Hetmana Włoszczowa.
Rodzinie tragicznie zmarłego byłego piłkarza nadal można pomóc wpłacając pieniądze na internetową zbiórkę, szczegóły można znaleźć tutaj: Powrót Bartka Kaczmarka do domu....
W środę wieczorem na koncie zbiórki znajdowało się ponad dziesięć tysięcy złotych, to 62 procent potrzebnej sumy (całość to 16,6 tysiąca zł). Akcja potrwa do 31 stycznia.