Według danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych od kilkunastu lat Polak średnio spożywa ponad 9 litrów czystego alkoholu rocznie. Na początku poprzedniej dekady wartość ta była bliższa 9, jednak w ostatnich latach niebezpiecznie zbliżyła się do 10. Jeszcze gorzej to wygląda według europejskich badań.
Do codziennego picia alkoholu przyznaje się 8 proc. dorosłych Polaków. Według najnowszych badań nie tylko poważna część z nas pije codziennie. Coraz częściej sięgamy też po mocniejsze alkohole. Piwo wciąż pozostaje najpopularniejszym napojem, ale jego udział w ogólnym spożyciu maleje na korzyść wyrobów spirytusowych.
Definicja alkoholizmu obejmuje przewlekłe, postępujące i potencjalnie śmiertelne zaburzenie związane z nadmiernym, kompulsywnym spożywaniem napojów alkoholowych. Choroba charakteryzuje się utratą kontroli nad ilością spożywanego alkoholu. Upośledza funkcjonowanie na poziomie rodzinnym i zawodowym. Systematycznie obniża jakość życia, prowadząc do fizycznego i psychicznego uzależnienia od alkoholu.
- Lista pacjentów, którzy oczekują na przyjęcie jest bardzo długa i wciąż rośnie. Wiek XXI staje się epoką uzależnień. Wpływa na to zapewne tempo życia, także to, że ludzie stają się oraz bardziej samotni. Pojawiają się nowe czynniki stresujące - to przyczynia się do tego, że skala problemu rośnie - mówi Magdalena Duda z Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Kielcach, stowarzyszenie MONAR.
- Straty wynikające z uzależnienia są ogromne. Dotyczą problemów rodzinnych, życia zawodowego czy nawet konfliktów z prawem. Cechą uzależnień staje się fakt, że są one mieszane. To oznacza, że oprócz uzależnienia od alkoholu, osoby są uzależnione od narkotyków czy hazardu. Niepokojący jest także fakt, że uzależniają się coraz młodsze osoby. Kolejna sprawa to fakt, że osoby uzależnione powodują ogromną destrukcję w swoim życiu ale nie tylko. Ponieważ wokół tych osób są ich bliscy, którzy mogą być współuzależnieni - mówi Magdalena Duda.
Choroba alkoholowa jest podstępna, może rozwijać się latami i wydawać się całkowicie niepozorna. Okazjonalne picie niewielkiej ilości alkoholu, picie weekendowe, picie dla odstresowania a w końcu picie codzienne — właściwie nie wiadomo, kiedy przekracza się niebezpieczną granicę uzależnienia od alkoholu.
Osoba uzależniona uważa, że kontroluje to, kiedy i ile pije. Natomiast to, co charakteryzuje rozwój alkoholizmu, to przede wszystkim brak kontroli. Spożycie alkoholu przekracza granice zdroworozsądkowe i to, co kiedyś było świetną rozrywką, nagle staje się przymusem, codziennością i niezbędnym elementem funkcjonowania.
