Trener wielokrotnych mistrzów Polski podkreśla, że rozumie potrzebę cięć. – Mam pełne zaufanie do projektu, który razem budujemy – dodaje.
Pandemia koronawirusa wygrywa z każdą dyscypliną sportu. Największe imprezy świata zostały przeniesione na 2021 rok, część rozgrywek zawieszono, zaś ogromna liczba federacji sportowych na szczeblach krajowych oraz kontynentalnych postanowiły nie wznawiać sezonów i zakończyć je na dotychczasowym etapie.
Stąd konieczność zejścia z wynagrodzeń, także w świcie piłki ręcznej. Na obniżki zgodzili się już szczypiorniści Veszprem, Barcy Lassa, Orlenu Wisły Płock, czy wielu niemieckich klubów. Wśród nich są między innymi THW Kiel i Rhein-Neckar Loewen.
– Wszyscy przegrywamy, nie tylko Kielce. Nikt nie wie, co wydarzy się na świecie w ciągu najbliższych dwóch lub trzech miesięcy. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyliśmy, ale jestem optymistą, ponieważ najważniejsze jest to, że wszyscy jesteśmy zdrowi. Będziemy mieli czas na regenerację w sporcie i ekonomii – zaznacza Dujszebajew.