Korona

i

Autor: Piotr Stańczak Jewgienij Szykawka wraz z kolegami z Korony niestety przegrał z Jagiellonią w Białymstoku.

Sport

Fortuna Puchar Polski. Koniec marzeń Korony Kielce o finale. Przesądził gol w końcówce dogrywki!

2024-02-28 21:31

Korona Kielce przegrała z Jagiellonią Białystok w ćwierćfinale Pucharu Polski 1:2. Marzenia kielczan o półfinale rozwiał gol w samej końcówce dogrywki. Podopieczni Kamila Kuzery mogą mieć do siebie ogromne pretensje.

Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 2:1 (0:0), po dogrywce

Bramki: Afimico Pululu 80 min, 120+ – Martin Remacle 58.

Jagiellonia: Abramowicz – Sacek, Skrzypczak, Dieguez, Lewicki (57’ Wdowik) – Marczuk (81' Kupisz), Romanczuk, Nguiamba (57’ Nene), Kubicki (57’ Pululu), Hansen (67' Łaski) – Imaz.

Korona: Dziekoński – Podgórski (46’ Nono), Zator, Trojak (46’ Malarczyk), Pięczek – Godinho, Hofmaister, Remacle, Fornalczyk (86' Błanik), Trejo (67’ Czyżycki) – Dalmau (46’ Szykawka).

Żółte kartki: Pululu – Czyżycki.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 7280

Xavier Dziekoński powrócił na stare śmieci i stanął w bramce Korony, na doskonale znanym sobie stadionie. To właśnie w barwach Jagiellonii młody golkiper debiutował w ekstraklasie i zbierał pierwsze szlify w seniorskiej piłce. 20-latek zastąpił źle dysponowanego w ostatnim czasie Konrada Forenca, ale zagrał w specjalnej masce ochronnej, ponieważ niedawno zmagał się z urazem twarzoczaszki. W zespole Korony szansę debiutu otrzymał lewy obrońca, sprowadzony zimą z Puszczy Niepołomice, Marcel Pięczek.

Spotkanie odbywało się na murawie będącej w fatalnym stanie. Z pewnością mogło to nieco utrudniać przyjemną grę w piłkę. Mimo wszystko, oba zespoły starały się konstruować ciekawe akcje. Pierwsza połowa stała na bardzo wyrównanym poziomie, gdyż obie drużyny miały swoje sytuacje. Kielczanie grali odważnie na terenie lidera PKO BP Ekstraklasy, ale gospodarze dobrze się przeciwstawiali. Z niezłej strony pokazywał się Mariusz Fornalczyk, który po raz pierwszy dostał szansę gry od pierwszych minut. Młodzieżowiec kielczan kreował wiele akcji i sam oddawał kilka groźnych strzałów na bramkę Jagiellonii.

Pod koniec pierwszej połowy doszło do groźnej sytuacji z udziałem Xaviera Dziekońskiego i Miłosza Trojaka. Bramkarz Korony nie porozumiał się z kapitanem zespołu, w konsekwencji czego obaj zawodnicy zderzyli się ze sobą głowami. Bardziej ucierpiał środkowy obrońca kielczan, gdyż natychmiast na jego twarzy pojawiła się krew. Sztab medyczny szybko opatrzył piłkarzy i szczęśliwie obaj mogli kontynuować swoją grę. Po chwili sędzia Tomasz Musiał zakończył pierwszą część meczu, która zakończyła się bezbramkowym remisem.

Na drugą połowę spotkania, trener Kamil Kuzera zdecydował się na aż trzy zmiany. Do boju posłał Jewgienija Szykawkę, Piotra Malarczyka oraz Nono. Ten drugi zmienił Miłosza Trojaka, który przez zderzenie z Dziekońskim, jednak nie był w stanie kontynuować gry. Boisko opuścili także Adrian Dalmau oraz Jacek Podgórski. Gra Korony w wielu momentach mogła się podobać. W 58. minucie spotkania błąd defensywy wykorzystał Martin Remacle. Belg w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Sławomira Abramowicza. Kielczanie objęli prowadzenie i zdobyli więcej pewności siebie. Jagiellonia z każdą kolejną minutą rozpaczliwie dążyła do wyrównania, ale dobrze ustawiali się podopieczni Kamila Kuzery. W 80. minucie meczu świetne podanie z głębi pola dostał Pululu, źle interweniował Dominick Zator, a zawodnik Jagiellonii umieścił piłkę w siatce. W końcówce przycisnęli gospodarze, ale wcześniej niezłe okazje mieli też goście. Regulaminowy czas tego wyrównanego starcia zakończył się przy wyniku 1:1. Do rozstrzygnięcia konieczna była dogrywka.

Świętokrzyskie. Kibice Korony Kielce na meczu z Legią Warszawa w PKO BP Ekstraklasie

Pierwsza część dogrywki przebiegała pod dyktando Korony. Kielczanie dłużej utrzymywali się przy piłce i często byli blisko pola karnego Jagiellonii. Brakowało jednak wykończenia lub ostatniego dobrego podania. Ostatecznie po kwadransie nadal na tablicy utrzymywał się wynik 1:1.

Goście nadal kontrolowali przebieg spotkania, choć mecz przez zmęczenie zawodników obu drużyn nie był już tak porywający. Gdy wydawało się, że nadejdzie konkurs rzutów karnych, to Jagiellonia zdołała objąć prowadzenie. Drugie trafienie w tym spotkaniu zanotował aktywny Afimico Pululu. Dośrodkowanie z rzutu rożnego spadło idealnie pod nogi napastnika Jagiellonii. Piłka znalazła drogę do siatki przy słupku obok próbującego interweniować Xaviera Dziekońskiego.

Korona nie potrafiła utrzymać remisu do samego końca, przez co może mieć do siebie ogromne pretensje. Kielczanie przez większość meczu prezentowała się bardzo solidnie, a w wielu momentach nawet lepiej od gospodarzy. Zabrakło koncentracji w samej końcówce i podopieczni Kamila Kuzery żegnają się z rozgrywkami Fortuna Pucharu Polski. Jagiellonia awansowała do półfinału, a Korona skupić się może już tylko na utrzymaniu w PKO BP Ekstraklasie.

Korona Kielce - Legia Warszawa 3:3. Zobacz galerię zdjęć kibiców na Suzuki Arenie: