- Krakowska jest ulicą bardzo długą. Od pływalni do ulicy Pakosz jest jednojezniowa, mamy tam dużo przejść dla pieszych, wyjazdy z osiedla, to stwarza większe zagrożenie – mówi sierż. szt. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach i dodaje, że na dwujezdniowym odcinku Krakowskiej kierowcy jeżdżą szybciej. Jest tam też większy ruch, a to powoduje, że prawdopodobieństwo kolizji wzrasta.
Na alej Solidarności w 2019 roku było 189 zdarzeń a na Warszawskiej – 164. - Tu też mamy duży ruch, dużo skrzyżowań i przejść dla pieszych – wyjaśnia Karol Macek. Co ciekawe w ubiegłym roku na owianym złą sławą przejściu dla pieszych na al. Solidarności, na wysokości dawnego Exbudu, doszło tylko do jednego wypadku. - Codziennie w tym miejscu pojawiają się patrole oznakowane i nieoznakowane. Myślę też, że kierowcy bardzo uważają i wiedzą, że trzeba tu zwolnić – podkreśla Karol Macek.
To co jeszcze zaskakuje w policyjnych statystykach to duża liczba kolizji na rondzie J. Giedroycia. - W ubiegłym roku odnotowano tu 120 zdarzeń – mówi Karol Macek. Tymczasem na większym rondzie G. Herlinga – Grudzińskiego tylko 18. - To ostanie jest rondem turbinowym, których mamy w mieście coraz więcej. Kierowcy już się do nich przyzwyczaili. Z kolei rondo Giedroycia jest nieprzebudowane i wydaje się, że kierowcy zapomnieli, że zjeżdżając z pasa wewnętrznego muszą ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym po pasie zewnętrznym – opowiada Karol Macek.
Z policyjnych statystyk wynika, że w ubiegłym roku na kieleckich ulicach było mimo wszystko bezpieczniej. Doszło do 213 wypadków, czyli o 45 mniej niż w 2018 r. Liczba osób rannych spadła z 309 w 2018 do 250 w 2019.
Polecany artykuł: