"Nie zdajemy sobie jeszcze sprawy z tego, czego dokonaliśmy"
Prezes Orlicza Suchedniów oraz Lotto SuperLigi Tenisa Stołowego, Maciej Glijer, nie kryje emocji po wielkim triumfie:
"My nie wiemy, jeszcze nie zdajemy sobie sprawy z tego, czego dokonaliśmy i co tak naprawdę narozrabialiśmy w tym tenisie stołowym. Awansując do Final Four, do czwórki najlepszych drużyn Starego Kontynentu, osiągnęliśmy niesamowity sukces sportowy" – mówi Maciej Glijer.
Nie tylko szczęście, ale i siła drużyny
Tenis stołowy to sport dynamiczny, w którym detale mogą przesądzić o wyniku. Prezes podkreśla, że nie można przypisywać sukcesu jedynie szczęściu:
"Nie można powiedzieć, że to tylko kwestia szczęścia. Oczywiście, w sporcie ono jest potrzebne i w niektórych meczach nam sprzyjało. Jednak siła naszej drużyny w tym sezonie była ogromna, a indywidualne przygotowanie zawodników pozwoliło nam mierzyć się z czołowymi zespołami Europy".
Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów wielokrotnie udowodnił, że potrafi odrabiać straty i wygrywać nawet w trudnych sytuacjach.
"Niejednokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy wywalczyć awans z pozornie beznadziejnej sytuacji. Klub traktujemy jak rodzinę i przyjaciół. W każdej rodzinie bywają kłótnie i problemy, ale zawsze wychodzimy z nich z podniesioną głową. Jeden za drugiego wskoczyłby w ogień" – podkreśla prezes.
To był niewiarygodnie ciekawy mecz ćwierćfinałowy!Jak podaje Superliga.com.pl, ćwierćfinałowy pojedynek Ligi Mistrzów był fantastyczną reklamą polskiego klubowego tenisa stołowego. Orlicz Suchedniów w pierwszym meczu przegrał u siebie z Dekorglassem 0:3, co oznaczało, że na wyjeździe musiał wygrać 3:0 lub 3:1, aby doprowadzić do tzw. Golden Match.
Zespół z Suchedniowa stanął na wysokości zadania. Koreańczyk Jeongwoo Park pokonał Samuela Kulczyckiego 3:0, a Deni Kożul wygrał z Jakubem Dyjasem 3:1. Punkt dla Dekorglassu zdobył Jonathan Groth, który pokonał Mateusza Zalewskiego 3:1.
Decydujące starcie rozegrali Samuel Kulczycki i Deni Kożul. Gdyby Kulczycki wygrał, Dekorglass awansowałby do półfinału. Jednak to Kożul triumfował, doprowadzając do Golden Match. W dogrywce widzowie byli świadkami wielkich emocji.
Jeongwoo Park pokonał Jakuba Dyjasa 11:5, a następnie Mateusz Zalewski po dramatycznej końcówce uległ Samuelowi Kulczyckiemu 11:13. W ostatnim starciu Deni Kożul zwyciężył z Jakubem Dyjasem, pieczętując awans Orlicza do Final Four. Warto dodać, że dzień wcześniej do turnieju finałowego awansowała również Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki, wygrywając 3:0 z austriackim Solex-Consult Wiener Neustadt.
Co dalej dla Orlicza Suchedniów?
Teraz przed zespołem przygotowania do turnieju finałowego, w którym zmierzą się z najlepszymi drużynami Europy. To ogromna szansa na zapisanie się w historii polskiego i europejskiego tenisa stołowego. Finał Ligi Mistrzów zapowiada się niezwykle emocjonująco, a Orlicz Suchedniów już teraz udowodnił, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
Będziemy śledzić dalsze losy drużyny i informować o kolejnych emocjonujących starciach!