Faworytem na pewno są gospodarze, bo Pick odnotował tylko jedno zwycięstwo i aż cztery porażki. Mistrzowie Polski mają odwrotny bilans.
- Mam nadzieję, że kibice dopiszą, z resztą tak jak na każdym meczu Ligi Mistrzów w Kielcach. Oby była pełna hala, bo potrzebujemy wsparcia. Ostatni mecz z Pick u siebie wygraliśmy, ale teraz jest to trochę inna drużyna, więc na pewno nie będzie łatwo - mówi Mateusz Kornecki, bramkarz kieleckiego zespołu.
Co ciekawe, oba zespoły prowadzone są w duchu hiszpańskiej myśli szkoleniowej - mistrzowie Polski przez Talanta Dujszebajewa, a mistrzowie Węgier Juana Carlosa Pastora.
- Styl obronny mamy podobny, czyli polega na wymuszaniu błędów przeciwnika. Bramkarze pewnie będą mieli sporo sytuacji tzw. otwartych i półotwartych. To też będzie ważne w kontekście sukcesu. Mam nadzieję, że to jednak my będziemy górą w czwartek - dodaje Kornecki.
Początek meczu o godz. 20.45.