Industria Kielce. Andreas Wolff

i

Autor: Piotr Stańczak Andreas Wolff w Magdeburgu spisywał się kapitalnie. Po meczu tak on jak i koledzy z Industrii byli jednak smutni...

Sport

Horror bez happy endu! Industria Kielce przegrała w Magdeburgu i nie pojedzie na Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych

2024-05-02 7:26

Piłkarze ręczni Industrii Kielce po niezwykle dramatycznym boju przegrali na wyjeździe z SC Magdeburg i nie awansowali do Final Four Ligi Mistrzów! Pojedynek zakończył się porażką naszej drużyny 22:23 (13:11), w rzutach karnych uległa 3:4...

SC Magdeburg - Industria Kielce 23:22 (11:13), rzuty karne 4:3

SC Magdeburg: Hernandez 1, Aggefors - Musche, Claar 6, Kristjanson, Petterson, Smarson 2, Magnusson 6, Hornke 4, Weber, Lagergren, Mertens 2, Saugstrup 2, O’Sullivan, Damgaard, Bergendal 1.

Industria Kielce: Mestrić, Wolff - Wiaderny, Kounkoud, A. Dujshebaev 4, Tournat 3, Karacić 3, Moryto 2, D. Dujshebaev 3, Thrastarson 3, Surgiel, Paczkowski, Karalek 3, Nahi 1. 

Rzuty karne:

  • Tim Hornke - obronił Andreas Wolff, 0:0
  • Igor Karacić - obronił Sergey Hernandez, 0:0
  • Omar Ingi Magnusson - 1:0
  • Dylan Nahi - 1:1
  • Magnus Saugstrup - 2:1
  • Arkadiusz Moryto - 2:2
  • Christian O'Sullivan - broni Wolff, 2:2
  • Daniel Dujszebajew - 2:3
  • Philipp Weber - 3:3
  • Alex Dujszebajew - broni Hernandez, 3:3
  • Nahi - broni Hernandez, 3:3
  • Magnusson - 4:3

Pierwszy mecz 27:26 dla Industrii. Awans do Final Four - SC Magdeburg.

Magdeburg stanął na drodze do Kolonii

Wrócić do Kolonii - to było największe marzenie drużyny oraz kibiców z Kielc! Do niemieckiego miasta, gdzie odbędzie się tegoroczny turniej Final Four piłkarzy ręcznych. Dla Industrii droga do Kolonii wiodła jednak przez inne miasto w kraju naszego zachodniego sąsiada - Magdeburg.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w pierwszym spotkaniu w Kielcach wygrali 27:26, oznaczało to, że w rewanżu będzie ich czekał piekielnie trudny pojedynek i wyzwanie, któremu mogą sprostać tylko współcześni gladiatorzy.

Kapitalne wejście Andreasa Wolffa

Borykająca się w tym sezonie z różnymi kadrowymi problemami kielecka drużyna mocno weszła w rewanżowe spotkanie. W szóstej minucie, po celnym rzucie Islandczyka Haukura Thrastarsona prowadzili nawet 5:2! Potem mistrz Niemiec zniwelował tę stratę, ale wynik przez długi czas oscylował wokół remisu lub jednobramkowego prowadzenia kielczan. Tylko raz, w 21 minucie Magdeburg wygrywał 10:9.

Dopiero pod koniec pierwszej połowy między słupkami Industrii pojawił się niemiecki bramkarz Andreas Wolff, do tej pory bronił Chorwat Sandro Mestrić. Zaczął swój występ kapitalnie - broniąc rzut karny! Działo się to przy stanie 11:11, zaraz potem kapitalnymi rzutami popisali się kolejno: Alex Dujszebajew oraz Igor Karacić, dzięki czemu goście schodzili na przerwę prowadząc 13:11! Drzwi do kolońskiego raju otwarły się coraz szerzej.

"Iskierko, gramy u siebie!"

Trzeba koniecznie dodać, że mecz na Getec Arenie w Magdeburgu obserwowało z trybun około 600 kibiców z Kielc. W wielu momentach słychać było, jak skandowali między innymi "Gramy u siebie, Iskierko gramy u siebie!". O kapitalną atmosferę zadbali zresztą nie tylko w trakcie spotkania, ale i przed jego rozpoczęciem, maszerując pod miejscowy ratusz, a potem witając kieleckich szczypiornistów, udających się do magdeburskiej hali.

Świętokrzyskie. Doping kibiców na meczu Industria Kielce - SC Magdeburg w Lidze Mistrzów

Bramkarze w głównych rolach

W drugiej połowie podrażniony Magdeburg szybko odrobił straty, ale pojedynek nadal był zacięty. Trzeba natomiast przyznać, że pierwsze skrzypce w obu zespołach grali tym razem bramkarze. Zarówno Wolff w Industrii, jak też Hiszpan Sergey Hernandez w Magdeburgu popisywali się świetnymi interwencjami.

Prawdziwy dreszczowiec nastąpił w samej końcówce. Kiedy w 28 minucie Tim Hornke zdobył dla gospodarzy bramkę z rzutu karnego, Magdeburg wyszedł na prowadzenie 23:21 i taki wynik dawał mu awans. Na minutę przed końcem celnym rzutem popisał się jednak Igor Karacić i zniwelował stratę Kielc do stanu 22:23. Taki wynik oznaczał, że awans rozstrzygnie się dopiero w rzutach karnych.

Dreszczowiec!

Wcześniej jednak oba zespoły stoczyły dramatyczną walkę w ostatniej minucie. Kulminacją była sytuacja z ostatniej sekundy pod bramką gospodarzy. Piłka trafiła do Artsema Karalioka, który znajdował się na czystej pozycji strzeleckiej. Białorusin nie zdążył jednak oddać rzutu, bowiem sędziowie odgwizdali faul dla kieleckiej ekipy. O tę decyzję, że nie pozwolili "Arcziemu" na rzut, trener Dujszebajew i jego podopieczni mieli duże pretensje do szwedzkich arbitrów.

- Myślę, że w tej ostatniej akcji meczu sędzia mógł pójść z duchem gry i puścić akcję. Nie musiał używać gwizdka. Niestety to zrobił... - powiedział już po spotkaniu drugi trener Industrii Kielce Krzysztof Lijewski.

Już w 60 minucie, równo z końcową syreną, rzut na bramkę Hernandeza oddał Daniel Dujszebajew, ale został zablokowany.

Dramat Industrii w rzutach karnych

To była prawdziwa wojna nerwów, nastroje też zmieniały się jak w kalejdoskopie. Po pięciu seriach rzutów karnych mieliśmy remis 3:3, Wolff i Hernandez obronił po dwa rzuty swych przeciwników. Potem zawodnicy rzucali już do pierwszego błędu. Zaczynający tę dodatkową serię Dylan Nahi niestety tym razem nie pokonał Hiszpana, ten sparował jego rzut... Chwilę potem nie pomylił się Magnusson i na Getec Arenie zapanował szał radości. To Magdeburg mógł świętować awans do Final Four. Dla kielczan taki rezultat oznaczał już koniec marzeń o wyjeździe do Kolonii...

Najpierw powalczą o puchar...

Industria Kielce pożegnała się z Champions League, pozostaje jej jeszcze walka na dwóch frontach na krajowym podwórku. W weekend 4-5 maja czeka ich walka w Final Four Pucharu Polski w Kaliszu. Jeśli w sobotę kielczanie pokonają Energę Wybrzeże Gdańsk (początek o godzinie 18.30), następnego dnia zagrają o główne trofeum ze zwycięzcą pojedynku Chrobry Głogów - Orlen Wisła. 

Już wiadomo, że na pucharową batalię nasz klub wystawi kilku zawodników z drużyny juniorów KS Vive Kielce, którzy niedawno wywalczyli awans do pierwszej ligi. Taką decyzję wymusiły problemy kadrowe wśród szczypiornistów Industrii. Z 19-osobowego składu tylko jeden gracz w tym sezonie nie zmagał się z kłopotami zdrowotnymi...

... potem o mistrzostwo kraju

Zwieńczeniem sezonu będzie walka o mistrzostwo Polski. W finale Orlen Superligi Industria zmierzy się z odwiecznym rywalem - Orlenem Wisłą Płock. Pierwsze spotkanie odbędzie się w sobotę 19 maja na boisku "nafciarzy", natomiast rewanż w Kielcach 26 maja. Mistrzostwo zdobędzie zespół, który odniesie dwa zwycięstwa. Jeśli po drugim pojedynku będzie remis 1:1, trzeci - już decydujący - mecz zostanie rozegrany w Kielcach. Gospodarzem w takiej sytuacji będzie Industria, która zajęła pierwsze miejsce w tabeli w sezonie zasadniczym (Orlen Wisła była druga).

QUIZ. Iskra Kielce sprzed lat. Co wiesz o byłych piłkarzach ręcznych i sukcesach klubu?
Pytanie 1 z 8
Piłkarze ręczni z Kielc przed laty występowali pod szyldem Korony Kielce. W którym roku doszło do rozłączenia sekcji i powstania klubu Iskra?