Spis treści
- Pogoń - Korona. Składy i bramki z meczu
- Grek zaczął strzelanie
- Cztery zmiany w Koronie
- Kuzera: spotkał nas zimny prysznic
- Kibice z Kielc wkurzeni!
- Teraz Legia Warszawa
Pogoń - Korona. Składy i bramki z meczu
Pogoń Szczecin - Korona Kielce 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Efthymis Koulouris 35 min,, 2:0 Koulouris 48 z karnego, 3:0 Kacper Łukasiak 84.
Pogoń: Cojocaru - Wahlqvist, Malec, Zech, Koutris - Biczachczjan (88. Borges), Ulvestad, Przyborek (83. Gamboa), Gorgon (66. Łukasiak), Grosicki (66. Paryzek) - Koulouris (88. Korczakowski).
Korona: Dziekoński - Matuszewski, Trojak, Malarczyk, Zwoźny - Błanik (54. Dalmau), Hofmeister, Nagamatsu (54. Remacle), Strzeboński (54. Nuno), Fornalczyk (85. Chojecki) - Szykawka (54. Długosz).
Żółte kartki: Ulvestad (P) - Zwoźny, Strzeboński, Fornalczyk (K).
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów: 18 743.
W poprzednim sezonie Korona dopiero w ostatnim pojedynku (z Lechem w Poznaniu) zapewniła sobie utrzymanie w PKP BP Ekstraklasie. Choć po pierwszym spotkaniu obecnej edycji rozgrywek ciężko wysuwać daleko idące wnioski i przewidywania, to jednak porażka w słabym stylu w Szczecinie może oznaczać ponowne kłopoty.
Grek zaczął strzelanie
Przez pierwsze pół godziny zespoły prowadziły wyrównaną grę. W Pogoni najwięcej chęci do gry zdawał się przejawiać 17-letni Adrian Przyborek. Za to wśród gości - byli portowcy: Dawid Błanik i Mariusz Fornalczyk.
W 28. minucie gospodarze przeprowadzili widowiskową akcję, gdy Alex Gorgon uderzył z ponad 25 metrów, ale Dziekoński zdołał sparować piłkę na rzut rożny.
W 35. min Pogoń zagrała "tiki-takę" na lewym skrzydle. Gorgon, Kamil Grosicki, Leonardo Kutris i Adrian Przyborek wymienili miedzy sobą 17 podań, ostatnim była centra Grosickiego na piąty metr od bramki Dziekońskiego, gdzie Efthymis Koulouris pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki.
Minutę później Grosicki i Koulouris niemal skopiowali akcję, ale tym razem Grekowi brakło centymetrów, by ponownie trafić do bramki.
Koulouris, który już w poprzednich rozgrywkach aspirował do rywalizacji o koronę króla strzelców ekstraklasy (ostatecznie poprzestał na 12 golach), zapowiedział, że w nowym sezonie chce jeszcze częściej trafiać do bramek rywali. I w 48. minucie po raz drugi pokonał Dziekońskiego. Tym razem z rzutu karnego, po tym jak już w pierwszej akcji po przerwie centrę Grosickiego ręką zatrzymał Błanik.
Cztery zmiany w Koronie
Tuż po stracie drugiego gola trener Korony Kamil Kuzera przeprowadził rewolucję w składzie swego zespołu, wymieniając aż czwórkę graczy. Po tych roszadach goście zaczęli grać bardziej agresywnie. W 58. min jeden z nowych graczy, jakich desygnował do gry Kuzera, Martin Remacle wbiegł prawym skrzydłem w pole karne, zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale żaden z jego kolegów nie zdołał jej wepchnąć do siatki.
Okazało się, że była to najgroźniejsza akcja gości w tym spotkaniu. Tymczasem pod koniec spotkania gospodarze dobili rywali. Tym razem dogrywającym był Wahan Biczachczjan, a pierwsze trafienie w ekstraklasie zaliczył 20-letni Kacper Łukasiak.
Kuzera: spotkał nas zimny prysznic
- Przyjechaliśmy tu z zamiarem sprawienia niespodzianki. W pierwszej połowie trzymaliśmy się swoich ustaleń i jakoś to wyglądało, ale niestety straciliśmy bramkę. Omawialiśmy to w przerwie, ale w drugiej połowie goście zdobyli kolejne dwa gole. Grając z takim zespołem jak Pogoń trzeba być konsekwentnym w grze i agresywnym. Pogoń była po prostu lepsza, pokazała klasę. Na początek ligi spotkał nas zimny prysznic i wiemy, że dużo pracy przed nami - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener kielczan Kamil Kuzera.
Kibice z Kielc wkurzeni!
Po "szczecińskiej wpadce" na szkoleniowca i drużynę posypały się gromy. Kibice "żółto-czerwonych" już wiosną do ostatniej kolejki drżeli o utrzymanie w ekstraklasie, obawiają się, że teraz scenariusz znów się powtórzy. Wiele osób domaga się dymisji Kamila Kuzery, jeśli w pierwszych kolejkach nowego sezonu nie poprawią się wyniki i gra zespołu. Na oficjalnej stronie Korony na Facebooku roi się od krytycznych komentarzy. Oto niektóre z nich.
"Poprzedni sezon porażką 0:3 na wyjeździe zainaugurowali zarówno piłkarze spadkowicza - ŁKS, jak i Mistrza Polski - Jagiellonii. Którą drogą pójdziemy?"
"To wygląda jeszcze gorzej niż w poprzednim sezonie. Z całym szacunkiem dla trenera, ale czas na zmianę."
"Szkoda słów, bo w tym klubie jest bez przerwy ten sam problem i na razie jak widać nic się nie zmieni, szacunek tylko dla kibiców, którzy dalej wierzą i latają za Koroną po całej Polsce."
Teraz Legia Warszawa
Korona będzie miała okazję do rehabilitacji już w najbliższą niedzielę, 28 lipca przed własną publicznością. Zadanie będzie jednak ciężkie. "Złocisto-krwiści" podejmą na stadionie przy ulicy Ściegiennego 8 Legię Warszawa, która w pierwszej kolejce pokonała u siebie Zagłębie Lubin 2:0. Mecz w Kielcach rozpocznie się o godzinie 20.15.
Zobacz poniżej galerię zdjęć z prezentacji Korony Kielce przed sezonem 2024-25.