- Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Mówiliśmy w szatni, że nawet w złym stylu, ale musimy wygrać to spotkanie - mówi Marcel Gąsior, pomocnik Korony Kielce.
Już w 12. minucie do siatki gospodarzy trafił Konrad Nowak. Między 36., a 39. minutą kielczanie zdobyli jednak dwa gole. Ich autorami byli Piotr Malarczyk i Jacek Podgórski. Po zmianie stron wynik nie uległ już zmianie.
- Cieszą bramki. Fajnie, że się podnieśliśmy. Opole strzeliło pierwszą bramkę i trochę się cofnęło. Wiadomo, że wtedy ciężko buduje się akcje, ale graliśmy cierpliwie i odpowiedzieliśmy jeszcze przed przerwą. Później wiedzieliśmy, że czeka nas trudna przeprawa. Tak było, ale cieszę się, że punkty zostają u nas - dodał Gąsior.
Korona awansowała na drugie miejsce w tabeli. Kolejny mecz kielczanie zagrają już w środę. W meczu Fortuna Pucharu Polski podejmą ekipę Stomilu Olsztyn.