Korona Kielce. Suzuki Arena

i

Autor: Piotr Stańczak Kibice Korony Kielce zawsze byli "12" zawodnikiem drużyny. Ich doping bardzo przyda się na meczu z Legią Warszawa!

Sport

Marcin Robak i Grzegorz Bonin to pierwsi gracze Korony Kielce, którzy strzelili gole Legii w ekstraklasie. Jak wspominają pamiętny mecz sprzed 18 lat?

2024-02-24 8:55

W niedzielę 25 lutego piłkarze Korony Kielce podejmą Legię Warszawa. Osiemnaście lat temu "złocisto-krwiści" strzelili stołecznej drużynie pierwsze gole w historii pojedynków tych drużyn w ekstraklasie. Do warszawskiej bramki trafili wówczas Marcin Robak i Grzegorz Bonin. Jak wspominają tamto starcie z Legią i co mówią o zbliżającym się meczu?

W meczu ekstraklasy Korona strzeliła Legii pierwsze gole 29 kwietnia 2006 roku, pojedynek na nowym, kieleckim stadionie (dziś Suzuki Arenie), zakończył się wówczas remisem 2:2 (2:0). Pierwszą bramkę uzyskał Marcin Robak, drugą Grzegorz Bonin. Trzeba dodać, że pierwszy w ogóle w historii mecz tych drużyn w ekstraklasie odbył się jesienią 2005 roku, przy Łazienkowskiej Legia wygrała 1:0.

Oczywiście historia pojedynków Korony z legionistami jest dłuższa. Pierwsza konfrontacja miała miejsce w sezonie 1983-84 w Pucharze Polski. Kielczanie ulegli wówczas Legii 3:4 na własnym boisku. Potem jeszcze wiele razy mierzyli się ze stołecznym rywalem w tych rozgrywkach.

Robak, Bonin i... 2:0 dla Korony!

Mecz z wiosny 2006 roku, który przywołujemy na wstępie, przysporzył mnóstwo emocji i dramaturgii. Warto dodać, że było to jedno z pierwszych spotkań, jakie Korona rozgrywała na nowym stadionie przy ulicy Ściegiennego. Jeszcze w rundzie jesiennej sezonu 2005-06 podopieczni Ryszarda Wieczorka podejmowali rywali na obiekcie przy ulicy Szczepaniaka. Korona, choć była wówczas ekstraklasowym beniaminkiem, potrafiła napsuć krwi faworytom. Tuż przed meczem z legionistami pokonała u siebie Wisłę Kraków 1:0 i znajdowała się na przysłowiowej "fali".

Kielczanie w pierwszej połowie zaskoczyli walczącą o mistrzowski tytuł Legię. Prowadzenie w 20 minucie dał "złocisto-krwistym" Marcin Robak.

- Także dla mnie był to szczególny mecz, bo wtedy strzeliłem swojego pierwszego gola w ekstraklasie (na początku 2006 roku Robak przyszedł do Kielc z Miedzi Legnica - przyp. PSta). Choć minęło już tyle lat, dobrze pamiętam tę sytuację. Mariusz Zganiacz zagrał piłkę do Pawła Sasina, ten skierował prostopadłe podanie do mnie, wyszedłem sam na sam z Łukaszem Fabińskim i celnie uderzyłem w długi róg. Tak objęliśmy prowadzenie 1:0 - wspomina Marcin Robak.

Po meczu powołanie od Janasa

Na 2:0, tuż przed końcem pierwszej połowy (w 42 min.), podwyższył Grzegorz Bonin, obecnie trener trzecioligowej Chełmianki Chełm. - Mecz przeciwko Legii wywołał u nas ogromną mobilizację. Nie tylko zresztą ten, zawsze, kiedy przyszło nam z nią walczyć, czuliśmy dodatkowy dreszczyk emocji, dla kibiców to również było wielkie święto. Legia nigdy nie miała z nami łatwej przeprawy, w Kielcach w tamtych latach z nią nie przegrywaliśmy, zwyciężaliśmy lub w najgorszym razie remisowaliśmy! Dla mnie to spotkanie, zakończone remisem 2:2, było udane, pamiętam, że tuż po nim ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas powołał mnie na towarzyski mecz przeciwko Litwie. Muszę wspomnieć, że był to w ogóle mój pierwszy w karierze sezon w piłkarskiej ekstraklasie, całkiem nowe doświadczenie - zaznaczał Bonin.

Niestety, Koronie nie udało się wówczas dowieźć zwycięstwa do końca, Legia doprowadziła do remisu. Najpierw kontaktowego gola uzyskał Dicson Choto (w 50 min.), zaś w ostatniej minucie wyrównanie dał warszawianom Piotr Włodarczyk. Legia w tamtym sezonie zdobyła tytuł mistrza Polski, prowadził ją trener Dariusz Wdowczyk, wcześniej szkoleniowiec Korony. Kolporter Korona (bo pod takim szyldem występowała wtedy kielecka drużyna) uplasował się na piątej pozycji w swoim debiucie w ekstraklasie. Królem strzelców rozgrywek został supersnajper "złocisto-krwistych" Grzegorz Piechna, czyli popularny "Kiełbasa".

Marcin Robak, były piłkarz Korony Kielce

i

Autor: Facebook/Marcin Robak Marcin Robak podczas meczu "Gramy z biało-czerwoną" w czerwcu 2023 roku w Kielcach.

Jak potoczyły się ich dalsze kariery?

Strzelec pierwszego gola Marcin Robak stał się później jednym z ulubieńców kieleckiej publiczności. W Koronie grał do 2008 roku, później występował w Widzewie Łódź, gdzie też był czołowym snajperem, reprezentował też turecki Konyaspor, zaś po powrocie do Polski grał Piaście Gliwice, Pogoni Szczecin, Lechu Poznań, Śląsku Wrocław, karierę piłkarską zakończył 2,5 roku temu w Widzewie. Rozegrał dziewięć spotkań w pierwszej reprezentacji Polski, strzelił jedną bramkę - w meczu z Tajlandią (3:1) w Pucharze Króla w tym kraju.

Grzegorz Bonin na boisku w Koronie najczęściej występował na boku pomocy. W złocisto-krwistych barwach grał w latach 2004-08. Co ciekawe, w sezonie 2007-08, kiedy "żółto-czerwoni" pokonali Legię 1:0 w Kielcach, to właśnie on zdobył zwycięską bramkę, już w drugiej minucie!

Moc Korony sprzed laty: ofensywa i wsparcie z trybun

- Siłą tamtego zespołu Korony była z pewnością ofensywna gra, bardzo na nią stawialiśmy. Nie należeliśmy do zespołów, które kurczowo się broniły, to podobało się kibicom. Szczególnie groźni byliśmy na swoim boisku w Kielcach. Sprawialiśmy wiele problemów ówczesnym faworytom - opowiada Bonin, który w późniejszych latach reprezentował m.in. Górnika Zabrze, Polonię Warszawa, ŁKS Łódź, Pogoń Szczecin czy Górnika Łęczna.

Potwierdza to również Marcin Robak: - To były początki nowego stadionu w Kielcach, praktycznie w każdym meczu ekstraklasy trybuny były zapełnione. Wsparcie fanów było niesamowite. Do takich pojedynków jak z Legią nie trzeba było nas dodatkowo motywować. Tworzyliśmy bardzo ciekawy zespół, bardzo dobrze się rozumieliśmy. Potrafiliśmy wygrywać z każdym, również z faworytami - wspomina Robak.

Grzegorz Bonin

i

Autor: Facebook/Chełmianka Chełm Grzegorz Bonin pracuje obecnie jako trener Chełmianki Chełm.

Korona - Legia już 25 lutego. Bonin: nie odstawiać nogi!

Jak obaj oceniają szanse obecnej Korony przed meczem z Legią w niedzielę 25 lutego? - To nie będzie dla kielczan łatwe spotkanie, dla nich każdy pojedynek jest o przysłowiowe sześć punktów, bo chcą zapewnić sobie utrzymanie w ekstraklasie. Legia też będzie odczuwała trudy czwartkowego meczu z Molde w Lidze Konferencji. W takich pojedynkach ważna jest determinacja, nie można odstawiać nogi, ale również liczy się skuteczność. Trzeba po prostu wykorzystywać sytuacje, które się nadarzają - mówi 40-letni obecnie Grzegorz Bonin.

Robak: Korona musi dobrze zacząć mecz

Marcin Robak dodaje: - Korona zaczęła tę część rozrywek od zwycięstwa z ŁKS Łódź (2:1), ale potem przegrała w Zabrzu (1:3). Legia pokonała na wyjeździe Ruch Chorzów 1:0, potem zremisowała u siebie z Puszczą Niepołomice (1:1), w międzyczasie odpadła z Ligi Konferencji, przegrywając dwa razy z norweskim Molde (2:3 na wyjeździe i 0:3 u siebie). Legia może już teraz skupić się tylko na ekstraklasie, aby gonić liderów (warszawianie plasują się na piątym miejscu - przyp. PSta), Korona chce wydostać się z dołu tabeli, każdy zespół ma swoje cele, dąży do tego, aby odegrać się za ostatnie niepowodzenia. Zapowiada się więc bardzo ciekawy, wyrównany pojedynek. 

- Wynik jest sprawą otwartą, wiele zależy od dyspozycji dnia. Jeśli kielczanie dobrze rozpoczną ten mecz, to może im dodać jeszcze wiary, że są w stanie wygrać z Legią. Tym bardziej, że - tak jak za moich czasów w Kielcach - widać tę moc i wsparcie z trybun. Nie można jednak zapominać, że zespół ze stolicy też ma swoje atuty i będzie chciał je wykorzystać - przewiduje Marcin Robak.

Dawne asy Korony Kielce. Co dziś robią?

Robak skończył rok temu kurs trenerski, choć jeszcze na zdecydował się na pracę szkoleniową. Na razie więcej czasu poświęca rodzinie. - Nie mam żadnego ciśnienia, żeby już na przykład zajmować się trenowaniem innych. Przed laty było łatwiej przenosić się z jednego do drugiego klubu, wystarczyło spakować walizkę i wyjechać. Teraz trzeba brać pod uwagę potrzeby rodziny, każdą taką decyzję dokładnie przemyśleć - argumentuje 41-letni były zawodnik "złocisto-krwistych".

Bonin obecnie pracuje jako szkoleniowiec Chełmianki Chełm. - To mój pierwszy sezon w tej roli, stworzyłem, można tak powiedzieć, swój autorski zespół. Obecnie plasujemy się na piątym miejscu w trzeciej lidze (grupie 4). Celem, jaki sobie zakładaliśmy było utrzymanie, myślę więc, że osiągniemy go bez problemu i liczymy na dobre wyniki w przyszłości - dodaje były pomocnik kieleckiej drużyny, który na koncie ma też jedno rozegrane spotkanie w pierwszej reprezentacji Polski.

QUIZ. Co wiesz o Koronie Kielce? Piłkarze, trenerzy, ważne wydarzenia. Sprawdź!

Pytanie 1 z 10
Skąd pochodzi Ryszard Wieczorek, trener, który prowadził Koronę Kielce w ekstraklasie w latach 2005-07?
Świętokrzyskie. Doping kieleckich kibiców na meczu Korona Kielce - ŁKS Łódź