Murawa na stadionie Suzuki Arena w Kielcach

i

Autor: Piotr Stańczak Sobotni mecz ekstraklasy pomiędzy Koroną a Radomiakiem rozgrywany był w ekstremalnie trudnych warunkach. Służby MOSiR-u miały wiele pracy.

Murawa na Suzuki Arenie w Kielcach zostanie wymieniona

2023-03-14 10:43

Murawa na Suzuki Arenie po meczu Korony Kielce z Radomiakiem Radom, została mocno zniszczona. Prestiżowe spotkanie odbywało się przy fatalnej, zimowej pogodzie. W takiej sytuacji mimo ogromnej pracy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, nie było możliwości, by przygotować boisko pozwalające na komfortową grę. Konieczna będzie wymiana murawy.

Sobotni mecz ekstraklasy pomiędzy Koroną a Radomiakiem (kielczanie wygrali 2:1) rozgrywany był w ekstremalnie trudnych warunkach. Powodem tego były opady deszczu, które rozpoczęły się w piątek i trwały nieprzerwanie do rana w sobotę. Murawa była nasączona wodą ale jeszcze stabilna.

Kilka godzin przed meczem ponownie zaczął padać deszcz który przekształcił się w intensywny opad deszczu ze śniegiem. To w połączeniu w obniżającą się temperaturą powietrza i włączoną instalacją podgrzewania murawy spowodowało że na powierzchni boiska zaczął zalegać nie do końca rozpuszczony śnieg.

- Wszystkimi siłami MOSiRu próbowaliśmy ręcznie usuwać śnieg, lecz opad był tak obfity, że miejsca odśnieżone natychmiast ponownie pokrywały się śniegiem, a właściwie mokrą, ciężką breją. Stało się jasne że mecz toczył się będzie w warunkach nienormalnych. Sędzia (Szymon Marciniak - przyp. MŁ) po przybyciu na stadion podjął decyzję o tym, że nie będzie przekładania meczu na inny termin i zalecił zimowe oznakowanie linii - wspomina Robert Łataś, greenkeper (czyli specjalista od przygotowania i utrzymania murawy) pracujący na Suzuki Arenie.

Zgodnie z przewidywaniami w krótkim czasie boisko stało się grząskie i niestabilne. Powstało mnóstwo uszkodzeń a murawa stała się również nieatrakcyjna dla oczu widzów. Po meczu stan płyty był przerażający.

Jednak dziś, gdy murawa była tylko wilgotna podjęliśmy próby jej naprawy w sposób tradycyjny, sprawdzony, jak po każdym meczu. Okazało się że uszkodzenia nie są aż tak groźne jak początkowo przypuszczałem. Najgorzej wyglądało pole karne od strony młyna i kilkumetrowy pas ciągnący się wzdłuż boiska od bramki do bramki. O wiele lepiej wyglądało też pole karne po drugiej stronie boiska. Boki boiska aż do środkowego pasa wyglądały zadowalająco. Podjęliśmy działania w celu uzyskania środków na wymianę tego najbardziej zniszczonego fragmentu. Pozostałą część boiska poddamy zabiegom regeneracyjnym, przy użyciu wideł i wykonamy dosiew nasion - opowiada Robert Łataś.

Jak dodaje nasz rozmówca, pas murawy o długości 105 metrów i szerokości kilkunastu metrów MOSiR zamierza wykonać już na przełomie tego i następnego tygodnia aby zdążyła się ułożyć na podłożu. O ukorzenieniu w tak krótkim czasie nie ma mowy.

- Rolki trawy przyjadą do nas z Węgier, z tej samej plantacji z której przywozi się murawę na Stadion Narodowy - mówi Robert Łataś, greenkeeper pracujący na Suzuki Arenie w Kielcach.

Zobacz nasze relacje i zdjęcia z meczu Korona - Radomiak:

Świętokrzyskie. Doping kibiców Korony Kielce w meczu z Radomiakiem