Przypomnijmy, że Bogdan Wenta dwa razy z rzędu nie otrzymał od radnych wotum zaufania. To otworzyło im furtkę do tego, aby zorganizować w mieście referendum w sprawie odwołania prezydenta stolicy regionu. Już w ubiegłym tygodniu wniosek w tej sprawie złożyli radni z klubu Bezpartyjni i Niezależni, na którego czele stoi Kamil Suchański – przewodniczący Rady Miasta Kielce, jeszcze nie tak dawno sojusznik Bogdana Wenty, z którym wspólnie szedł do ostatnich wyborów samorządowych.
Jeszcze przed dzisiejszą sesją wiele mówiło się o tym, że większość radnych jednak nie poprze pomysłu organizacji referendum. Zgodnie z oczekiwaniami, już na początku sesji wniosek dotyczący zdjęcia z porządku obrad punktu w tej sprawie złożył Jarosław Karyś, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Ten punkt jest dla nas na dzisiaj niewłaściwy. Są dwa powody. Po pierwsze, jeśli szanujemy mieszkańców, to referendum powinno być zorganizowane skutecznie. Przed nami kolejna fala zachorowań na koronawirusa. Organizowanie mieszkańcom takiego festiwalu jest niewłaściwe. Drugim powodem jest kwestia budowania budżetu Kielc na 2021 r. Wejście w system referendalny zaburzyłoby tę pracę – mówił Jarosław Karyś. – Zaznaczam, że nie rezygnujemy z samej idei przeprowadzenia referendum. Po prostu uważamy, że proponowany termin jest niewłaściwy – dodał.
Gorąca dyskusja na ten temat trwała prawie godzinę. Ostatecznie wniosek PiS poparło 14 radnych, siedmiu było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że w najbliższym czasie w mieście nie dojdzie do referendum w sprawie odwołania Bogdana Wenty.
- Rozsadek zwyciężył – mówił po głosowaniu radny Jarosław Karyś. Innego zdania była jedna Agata Wojda, szefowa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. - Mogliśmy podjąć ostateczną decyzję w tej sprawie. Niestety zdjęcie tej uchwały z porządku obrad pokazuje, że PiS będzie robił wszystko, żeby w mieście działo się jak najgorzej, żeby za kilka miesięcy mieć pretekst, żeby złożyć wniosek o przeprowadzenie referendum – przekonuje.