Od 1 marca w Kielcach zacznie obowiązywać nocny zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach oraz na stacjach benzynowych. Decyzja w tej sprawie została podjęta przez Radę Miasta i jest efektem wielomiesięcznych dyskusji oraz konsultacji społecznych. Za wprowadzeniem prohibicji głosowało 19 radnych. Przeciw byli tylko dwaj radni Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Karyś i Piotr Kisiel. Od głosu wstrzymali się Elżbieta Hermanowska, Wiesław Koza (oboje z PiS) oraz Kamil Żurek z Koalicji Obywatelskiej.
- Nie rozwiążemy problemu alkoholizmu ani spożywania alkoholu w miejscach publicznych samymi zakazami sprzedaży. Źródłem problemu nie jest handel alkoholem. To wiąże się z odpowiednią profilaktyką i reakcją służb porządkowych na zakłócanie porządku i spokoju publicznego. Musimy też odciążyć szpitale i SOR-y, aby przyjmowani byli pacjenci wymagają rzeczywistej pomocy, a nie osoby, którzy po prostu są pod wpływem alkoholu - przyznał Jarosław Karyś, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Nowe przepisy zakładają, że napojów alkoholowych nie będzie można kupić w godzinach nocnych – od 22:00 do 06:00 rano. Ograniczenie obejmie punkty handlowe, natomiast nie będzie dotyczyć lokali gastronomicznych, takich jak bary czy restauracje, które nadal będą mogły serwować alkohol w ramach posiadanych zezwoleń.
Władze miasta podkreślają, że wprowadzenie nocnej prohibicji ma na celu poprawę bezpieczeństwa i porządku publicznego. Sprzedaż alkoholu o późnej porze często wiąże się z interwencjami policji, zakłócaniem ciszy nocnej oraz problemami społecznymi, z którymi mierzą się mieszkańcy centrum miasta i osiedli.
Znaczące poparcie dla zmian wyrazili także kielczanie. W przeprowadzonych konsultacjach społecznych zdecydowana większość uczestników opowiedziała się za ograniczeniem nocnej dostępności alkoholu, argumentując to troską o spokój, zdrowie i bezpieczeństwo.
- Chodzi o zwykłych mieszkańców, którzy chcą w nocy spokoju i bezpieczeństwa. Należy ograniczyć patologiczne zachowania w przestrzeni publicznej – awantury, agresję i nocne interwencje. Zdecydowana większość takich zdarzeń dotyczy osób nadużywających alkoholu i przede wszystkim chodzi o zapobieganie takim sytuacjom - powiedział Wiktor Pytlak, radny Koalicji Obywatelskiej.