Ogromna część kotów, które mamy to kocięta, które wymagają jeszcze karmienia butelką, dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc, każde ręce do pracy są na wagę złota. Osoby które byłyby chętne przygarnąć takie kotki do domu tymczasowego, też prosimy by zgłaszały się do schroniska. Potrzebujemy także ludzi, którzy pomogą nam na miejscu, przede wszystkim, chodzi o sprzątanie i dokarmianie tych kotów - mówi Luiza Sitarska, wolontariuszka ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach.
Schronisko będzie organizować szkolenia dla przyszłych wolontariuszy.
Pokażemy co i jak robić. Kładziemy duży nacisk na dezynfekcję, bo jest szczególnie ważne przy takich małych kociakach, by uniknęły chorób. Chcemy by osoby, które przyjdą do nas, były świadome jak wygląda taka opieka, były przygotowane na ciężką pracę, wymagającą zaangażowania - dodaje Luiza Sitarska.
Schronisko w Dyminach potrzebuje też innej formy pomocy.
Osoby, które nie mogą pomóc doraźnie, ale chciałyby w jakiś sposób pomóc, prosimy o zakup specjalistycznego mleka dla kociąt dostępnego w sklepach zoologicznych, czy gabinetach weterynaryjnych. Potrzebujemy również pelletu i żwirku, a także podkładów dla szczeniąt - wymienia Luiza Sitarska.