Spis treści
- Wizerunek "Nurta" przy Grunwaldzkiej w Kielcach
- Z Anglii w Góry Świętokrzyskie
- Prochy "Nurta" na Wykusie
Mural pojawił się na wiadukcie kolejowym przy ulicy Grunwaldzkiej, w pobliżu Żytniej i blisko skrzyżowania z Żelazną.
Wizerunek "Nurta" przy Grunwaldzkiej w Kielcach
- Mural, którego wykonawcą jest firma WALLART sp. z o.o. z Warszawy łączyć będzie w sobie upamiętnianie postaci Eugeniusza Kaszyńskiego pseudonim "Nurt" jego żołnierzy oraz podkreślać znaczenie dokonań Sił Zbrojnych RP i ich tradycji w walce o niepodległość Ojczyzny - wyjaśnia na swoim profilu na Facebooku Robert Mazur z Kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii imienia 13 Pułku Ułanów Wileńskich.
Uroczyste odsłonięcie dzieła odbyło się w poniedziałek 10 listopada, w samo południe. Wzięli w nim udział przedstawiciele wspomnianego szwadronu, 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz inni zaproszeni goście. Na moście przy Grunwaldzkiej widnieje postać "Nurta" oraz napis - cytat autorstwa Cypriana Kamila Norwida "Ojczyzna - To wielki zbiorowy obowiązek". Jest także wyryte logo świętokrzyskich terytorialsów oraz ich hasło "Zawsze gotowi, zawsze blisko".
Mural powstał w ramach ogólnopolskiego zadania, które współfinansowało Ministerstwo Obrony Narodowej.
Z Anglii w Góry Świętokrzyskie
Eugeniusz Gedymin Kaszyński "Nurt" żył w latach 1909-1976. Walczył w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Po przejściu granicy polsko-węgierskiej trafił do obozu dla internowanych, ale zdołał przedostać się stamtąd do Francji, później do Anglii. Służył w 4. Brygadzie Kadrowej Strzelców, 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej, gdzie jego dowódcą był pułkownik Stanisław Sosabowski. W Anglii szkolił "cichociemnych", w 1942 roku wstąpił do Armii Krajowej. Wkrótce został zrzucony na terenie Polski, najpierw przebywał w Warszawie, później trafił w Góry Świętokrzyskie. Był zastępcą dowódcy oraz dowódcą Zgrupowań Partyzanckich AK Ponury a także 2. Pułku Piechoty Legionów AK.
Prochy "Nurta" na Wykusie
Do 1944 roku walczył w różnych rejonach Kielecczyzny. Kiedy doszło do rozformowania jego batalionu, ukrywał się w okolicach Włoszczowy. Później przebywał w Warszawie, Krakowie, aż przedostał się przez Czechosłowację do Niemiec Zachodnich. Razem z 1. Samodzielną Brygadą Spadochronową trafił do Wielkiej Brytanii. Pracował fizycznie, zmagał się ze schizofrenią. Zmarł w samotności w Londynie w wieku niespełna 67 lat. Jego prochy sprowadzono do Polski i złożono na Wykusie koło Wąchocka.