Dla mistrzów Polski taki rytm gry to już norma. Bardzo często w ciągu tygodnia grają po dwa, a nawet trzy mecze.
- Nie uważam, żeby to było specjalnie wymagające czy szokujące, że musimy zagrać w sobotę. Jesteśmy profesjonalistami i bycie skoncentrowanym na wykonywaniu naszego zawodu, to też jest część naszej pracy - zapewnia Paweł Paczkowski, rozgrywający kieleckiej siódemki.
Oczywiście to Industria będzie faworytem tego pojedynku, ale goście zajmują siódme miejsce w tabeli Orlen Superligi i cały czas są w grze o fazę play-off. - Ostrów ma kilku doświadczonych zawodników. Teraz mają jeszcze bardzo doświadczonego trenera i też walczą o coś ważnego dla siebie. To jest w ich zasięgu. Ignorowanie przeciwnika nie wchodzi w grę - dodaje Paczkowski.
Pierwszy gwizdek w starciu mistrzów Polski z drużyną z Ostrowa już w sobotę o godzinie 16. Oczywiście w Hali Legionów.