Od 8 grudnia urząd wprowadza ograniczenia. W poniedziałki, środy, czwartki oraz piątki obsługa interesantów będzie odbywała się w godzinach 8.00-15.00. Jak informuje Marcin Kozłowski, sekretarz miasta i gminy Pińczów, decyzja ta ma związek z ustawą z 7 października bieżącego roku, która nakłada na samorząd obowiązek ograniczenia kosztów zużycia energii elektrycznej o dziesięć procent.
- Przeanalizowaliśmy, w jaki sposób mamy zmniejszyć koszty funkcjonowania urzędu i jedyne rozwiązanie, jakie nam się nasunęło, to ograniczenie godzin jego pracy. Chodzi o zużycie prądu na oświetlenie, włączenie komputerów. Norma czasu pracy urzędników w ciągu tygodnia wynosi 40 godzin, my o cztery godziny zmniejszamy czas przyjmowania interesantów. Liczymy więc na oszczędności rzędu 10 procent - mówi sekretarz Marcin Kozłowski.
Jak dodaje nasz rozmówca, urząd będzie obserwował i analizował, jak ta decyzja wpłynie na obsługę interesantów w praktyce. Kozłowski wyjaśnia, że nie jest to rozwiązanie wprowadzone na stałe, może być modyfikowane w przyszłości. Zapewnia, że urzędnicy cały czas wykonują swoją pracę. - Najmniej interesantów do tej pory zgłaszało się do nas przed godziną ósmą rano i po godzinie 15, stąd taka decyzja - mówi sekretarz i jednocześnie zachęca, aby część spraw mieszkańcy załatwiali za pośrednictwem internetu, pisząc e-maila na adres [email protected] lub korzystając z ePUAP (Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej). Jako przykład podaje, że wiele spraw np. w Urzędzie Stanu Cywilnego załatwianych jest właśnie w ten sposób.
Miasto i gmina szuka oszczędności nie tylko w codziennym funkcjonowaniu budynku urzędu. Samorząd już w listopadzie wprowadził już ograniczenia dotyczące oświetlenia ulicznego. Nocą lampy krócej świecą się zarówno przy niektórych ulicach w Pińczowie jak i gminnych miejscowościach. Jakie to przyniesie oszczędności? Okaże się po upływie pełnego miesiąca, kiedy będzie można analizować odczyty z liczników. Urząd spodziewa się jednak, że wyniosą przynajmniej dziesięć procent. - Staramy się podejmować takie decyzje o oszczędnościach, aby nie utrudniały one życia naszym mieszkańcom - zaznacza sekretarz Kozłowski.