Podopieczni Macieja Bartoszka nie mają możliwości opuszczenia miasta. Poza zajęciami podtrzymującymi tężyznę fizyczną, ich zadaniem jest także dbanie o zdrowie.
- Dwa razy dziennie przesyłają sztabowi swoje temperatury. W momencie gdyby pojawiły się u nich jakiekolwiek objawy grypy lub ktokolwiek źle się poczuł, mają kontaktować się ze sztabem medycznym - zaznacza Bartoszek.
Codzienność kieleckich piłkarzy to nie tylko treningi indywidualne monitorowane przez sztab szkoleniowy, ale również wideokonferencje.
- W taki sposób będziemy funkcjonować co najmniej do końca tego tygodnia - dodaje szkoleniowiec Korony.
W poniedziałek drużyna zostanie poinformowana o kolejnych działaniach. Być może koniecznością będzie kontynuowanie treningów indywidualnych.