Raków Częstochowa - Korona Kielce 1:1 (1:0)
Bramki: 23 min. 1:0 Wladyslav Kochergin, 89. min. 1:1 Adrian Dalmau
Raków: Trelowski - Svarnas, Rodin, Arsenić - Jean Carlos, Otieno - Berggren, Kochergin (82' Barath) - Ivi Lopez (66' Diaz), Amorim (66' Ameywa) - Brunes (66' Walczak)
Korona: Dziekoński - Długosz, Trojak, Resta, Pięczek, Matuszewski - Hofmeister, Strzeboński (79' Nagamatsu), Błanik, Fornalczyk (79' Szykawka) - Dalmau
Żółte kartki: Walczak - Matuszewski
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 5338
W zespole Korony od pierwszych minut występowało dwóch byłych zawodników Rakowa, Xavier Dziekoński oraz Wiktor Długosz. Było to spotkanie po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji narodowych. Bez wątpienia faworytem tej potyczki był zespół Marka Papszuna. Pierwszy kwadrans był jednak wyrównany. Nie było widać dużej różnicy klas między zespołami.
Więcej szczęścia było jednak przy gospodarzach tego starcia. W 23. minucie strzał z dystansu oddał Wladyslaw Kochergin. Piłka odbiła się od Pau Resty i wpadła obok bezradnego Dziekońskiego. Rakowowi od tego momentu grało się łatwiej i swobodniej. Gospodarze przeważali, a jedyną groźną sytuacją Korony była ciekawa próba Adriana Dalmau. Hiszpan dostał dośrodkowanie z prawej strony i prawie przelobował golkipera Rakowa. Poza tym, kielczanie wyglądali jednak w tym spotkaniu mizernie. Pierwsza połowa zakończyło się prowadzeniem Rakowa 1:0.
Na samym początku drugiej połowy Korona miała groźny rzut wolny, ale po zamieszaniu w polu karnym, sędzia dopatrzył się zagrania ręką zawodnika z Kielc. Korona szukała sposobu, by zaskoczyć swojego rywala, ale gospodarze kontrolowali jednobramkowe prowadzenie. Brakowało jednak dokładności i słusznych decyzji o ostatnim podaniu. Swoich szans szukali również zawodnicy Marka Papszuna. Oba zespoły popełniali wiele fauli, przez co gra była często przerywana. Obie drużyny nie kreowały zbyt wielu sytuacji, a bramkarze byli niemalże bezrobotni. Po chaotycznej i szarpanej grze, gola strzeliła Korona. Na listę strzelców wpisał się niezawodny Adrian Dalmau. W 89. minucie Korona doprowadziła do wyrównania. To bardzo cenny i ważny remis zespołu Jacka Zielińskiego.