Górnik Zabrze - Korona Kielce

i

Autor: PAP/Michał Meissner Kadr z meczu Górnik - Korona. O piłkę walczą: zabrzanin Norbert Barczak (w białej koszulce) i Daniel Bąk z kieleckiej drużyny.

Sport

PKO BP Ekstraklasa. Porażka Korony Kielce z Górnikiem Zabrze

2024-02-19 21:25

Korona Kielce przegrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 1:3. Gola honorowego dla kielczan strzelił Jewgienij Szykawka. Samobójcze trafienie zanotował Dominick Zator, a po jednej bramce dołożyli Sebastian Musiolik i Adrian Kapralik. Żółto-czerwoni wciąż znajdują się blisko strefy spadkowej.

Górnik Zabrze - Korona Kielce 3:1 (2:0)

Bramki: Dominick Zator 35 minuta (samobójcza), Sebastian Musiolik 39 min. Adrián Kaprálik 76 min. - Jewgienij Szykawka 68 min.

Górnik: Daniel Bielica - Boris Sekulić (79' Norbert Barczak), Dominik Szala, Rafał Janicki, Michal Sipľak - Adrián Kaprálik, Damian Rasak, Dani Pacheco (66' Szymon Czyż), Lukas Podolski (88' Piotr Krawczyk), Lawrence Ennali (88' Kamil Lukoszek) - Sebastian Musiolik (66' Sōichirō Kōzuki).

Korona: Konrad Forenc - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marius Briceag - Dawid Błanik (74' Jakub Konstantyn), Martin Remacle, Dalibor Takáč (83' Daniel Bąk), Nono, Danny Trejo (55' Mariusz Fornalczyk) - Adrián Dalmau (55' Jewgienij Szykawka).

Żółte kartki: Sekulić, Kaprálik.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 11 506.

Trener Kamil Kuzera dokonał trzy zmiany w wyjściowym składzie. Pauzujących za kartki Marcusa Godinho i Yoava Hofmeistera zastąpili Danny Trejo oraz Dalibor Takac. Do "jedenastki" wrócił także Piotr Malarczyk, który zmienił Bartosza Kwietnia.

Przez większą część meczu, gra sprawiała wrażenie wyrównanej. Oba zespoły próbowały ataku pozycyjnego. Kielczanie robi jednak wszystko zbyt wolno i statycznie. Brakowało przyśpieszenia i elementu zaskoczenia. Plan żółto-czerwonych zaczął się sypać od 35. minuty meczu, gdy Dominick Zator niefortunnie interweniował i wpakował piłkę do własnej bramki. Kanadyjczyk z polskim paszportem zanotował samobója, a chwilę później do własnej bramki trafił Rafał Janicki, jednak sędzia dopatrzył się spalonego.

Gol wyrównujący nie mógł zostać uznany, a dosłownie kilka minut później to Górnik podwyższył prowadzenie. Mocny strzał Lukasa Podolskiego z rzutu wolnego niezbyt pewnie wybronił Konrad Forenc. Do bezpańskiej piłki błyskawicznie dopadł Sebastian Musiolik i z najbliższej odległości nie dał żadnych szans golkiperowi Korony. Korona znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, mimo kilku niezłych okazji do strzelenia goli. Świetnie spisywała się defensywa gospodarzy. Dwukrotnie doskonale interweniował Rafał Janicki, a kielczanie mimo niepowodzenia szukali kolejnych szans. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i podopieczni Jana Urbana mieli powody do radości.

Mimo niekorzystnego wyniku, trener Kamil Kuzera nie zdecydował się na żadną zmianę w składzie. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Podopieczni Kamila Kuzery bili głową w mur i nie mogli się przebić przez dobrze funkcjonującą obronę Górnika. Golkiper gospodarzy nie był też specjalnie zatrudniany. Z pomocą przyszedł stały fragment w 68. minucie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego świetnie wykorzystał Jewgienij Szykawka. Gol kontaktowy napędził Koronę, a z kolei odebrał nieco pewności siebie Górnikowi.

Żółto-czerwoni próbowali na wiele sposobów by doprowadzić do remisu. Kielczanom przytrafił się jednak błąd, co pozwoliło Lukasowi Podolskiemu wyjść sam na sam z Konradem Forencem. Doświadczony piłkarz zdecydował się jeszcze wyłożyć futbolówkę Adrianowi Kapralikowi, który podwyższył prowadzenie Górnika.

Koronie zabrakło konsekwencji i odpowiedzialności. Większość ataków w tym spotkaniu również nie przełożyło się na groźne sytuacje. Górnik wykazał się przede wszystkim większą skutecznością i mądrością. Kielczanie przegrali w Zabrzu 1:3.

Świętokrzyskie. Doping kieleckich kibiców na meczu Korona Kielce - ŁKS Łódź