Korona Kielce – Radomiak Radom 2:1 (1:1)
Bramki: Szykawka 45', Kostorz 90' – Rocha 6'
Korona: Forenc – Zator, Malarczyk, Trojak, Briceag – Godinho (60’ Błanik), Petrow, Deaconu, Nono (75’ Takac), Łukowski (75’ Podgórski) – Szykawka (90’ Kostorz)
Radomiak: Kobylak – Jakubik, Cestor, Rossi, Abramowicz – Machado (90' Okoniewski), Ramos (90 Castaneda), Alves, Cayarga (90' Nowakowski), Semedo (72’ Pik) – Rocha
Żółte kartki: Briceag, Deaconu – Machado, Jakubik, Ramos.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 10273
Na jedną zmianę w składzie zdecydował się trener Kamil Kuzera. Spotkanie w pierwszym składzie rozpoczął Marcus Godinho a jego kosztem na ławce usiadł Dawid Błanik. Kielczanie przespali pierwsze minuty spotkania i nie upilnowali napastnika Radomiaka, mierzącego dwa metry. Portugalczyk Leandro Rocha wykorzystał swój wzrost i strzałem głową otworzył wynik tego niezwykle prestiżowego dla obu zespołów meczu. Kolejne minuty to już absolutna dominacja Korony.
Zimowe, bardzo warunki!
Jak na panujące zimowe warunki atmosferyczne i murawa, na której trudno było pięknie grać w piłkę to mecz stał na niezłym poziomie. Akcje, które konstruowali podopieczni Kamila Kuzery robiły wrażenie, ale brakowało skuteczności. Piłka w siatce Gabriela Kobyla zatrzepotała tuż przed przerwą. Świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego Ronaldo Deaconu wykorzystał Jewgienij Szykawka. Białoruski napastnik przełamał się, bo dotychczas na swoim koncie miał dwie bramki strzelone Legii Warszawa.
Druga połowa była bardziej wyrównana. Częściej do sytuacji dochodzili goście, a kielczanie wyprowadzali groźne kontry. Po jednej z nich doskonałą sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował Dawid Błanik. Później więcej działo się na trybunach, a konkretnie w sektorze gości, gdy fani Radomiaka rzucali racami w kieleckich kibiców. Z powodu zadymienia i przerwy, sędzia Szymon Marciniak doliczył do regulaminowego czasu gry aż 10 minut. Kielczanie wciąż dążyli do zwycięstwa, a zawodnicy Radomiaka momentami byli totalnie pogubieni.
Urodzinowy prezent dla Kuzery!
Korona dopięła swego i świeżo wprowadzony Kacper Kostorz uszczęśliwił licznie zgromadzonych na Suzuki Arenie kieleckich kibiców. To drugie trafienie napastnika wypożyczonego z Pogoni Szczecin w barwach Korony. Świetną asystę przy bramce dał Dawid Błanik, który dryblingiem zmylił obrońcę gości. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i arcyważne spotkanie dla obu klubów, zakończyło się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. Dobra runda wiosenna w wykonaniu drużyny prowadzonej przez Kamila Kuzerę sprawia, że zespół opuszcza strefę spadkową. Trener kielczan też miał podwójne powody do świętowania, bowiem w sobotę obchodził swoje 40 urodziny!