Podczas przerwy ma mecze reprezentacji kielczanie rozegrali sparing z Widzewem. Mecz zakończył się zwycięstwem łodzian 3:2. Do przerwy rywale prowadzili 3:0, a w drugich 45 minutach gole dla Korony zdobyli Jewgienij Szykawka i Nono. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zespół pracował nad doskonaleniem pewnych elementów gry.
Radomiak Radom - Korona. Kłopoty kadrowe kielczan
„Druga połowa meczu z Widzewem to była Korona, którą ja i kibice chcielibyśmy widzieć na co dzień. To jest ten kierunek, w którym chcemy iść. Jeśli chodzi o operowanie piłką, radzimy sobie z tym, ale czasami robimy to aż do przesady. Swoje działania musimy po prostu skonkretyzować i to było nasze przesłanie podczas ostatnich dwóch tygodni pracy” – podkreślił szkoleniowiec.
Praktycznie od początku sezonu kielecki zespół ma problemy kadrowe. W meczu z Radomiakiem nie zagrają Kyryło Petrow, Dawid Błanik, Jakub Konstantyn i bramkarz Konrad Forenc, która ma problemy z kolanem. Po piątkowym treningu wyjaśni się, czy do Radomia pojedzie z drużyną Adrian Dalmau. Hiszpański napastnik narzekał ostatnio na uraz przywodziciela uda.
Kamil Kuzera da szansę młodzieży
Przy brakach w składzie trener Korony zamierza odważniej postawić na młodzież. „Obserwuję młodych chłopaków. Jeżdżę na treningi i mecze. Mamy dobrą młodzież, w którą musimy mocno wierzyć. Nie możemy im podcinać skrzydeł. Trzeba ich uczyć latać. Do tego potrzebna jest im szansa” – powiedział Kuzera. Dodał, że do rozgrywek ekstraklasy zamierza zgłosić 18-letniego napastnika Daniela Bąka.
„Daniel gra na pozycji numer dziewięć. Obserwuję go od pół roku. Z różnych względów nie mógł wcześniej trafić do pierwszego zespołu. Cieszę się, że w czwartek z nami trenował. Jeśli wszystko będzie dobrze, to pojedzie z nami” – zapowiedział szkoleniowiec.
Zneutralizować indywidualności Radomiaka
W ostatnich trzech meczach kielczanie zdobyli pięć punktów (wyjazdowe zwycięstwo nad Stalą Mielec 3:2 oraz domowe remisy z Wartą Poznań i Widzewem Łódź po 1:1). Dobrą passę Korona chce kontynuować w Radomiu, ale o to nie będzie łatwo. Rywale w ostatnim ligowym spotkaniu pewnie pokonali ŁKS (3:0), przerywając fatalną passę. W pięciu poprzednich meczach radomianie zdobyli tylko dwa punkty, odpadli też z Pucharu Polski
„Oczekiwania przed sezonem w Radomiu, po tym jakie wykonali transfery, były dość górnolotne. Przeciwnik ma swoje problemy w tym sezonie, ale indywidualnie jest to bardzo mocny zespół. Ale ta zespołowość, taką mam nadzieję, będzie w niedzielę po naszej stronie. Mamy swój pomysł na ten mecz. Będziemy chcieli zneutralizować te indywidualności Radomiaka” – zaznaczył Kuzera.
Silną stroną radomskiej drużyny są stałe fragmenty gry, co z kolei jest piętą achillesową Korony.
„Jeśli chodzi o ten element gry, nie ma się co oszukiwać, nie wychodzi to nam najlepiej. Cały czas nad tym pracujemy. Ale możesz trenować, powielać pewne schematy gry, ale najważniejszy jest timing, dobrze wrzucona piłka i przede wszystkim pazerność na tę piłkę. Tego bardzo mocno szukamy” – zapewnił trener zespołu z Kielc.
Korona ma wiarę
Korona ma po 11 kolejkach 10 punktów (do rozgerania jeszcze zaległy mecz z Rakowem Częstochowa) i tylko „oczko” przewagi nad strefą spadkową. „Oczekiwania wobec mojego zespołu są bardzo duże. Przed nami pewnie jeszcze wiele ciężkich chwil, ale wierzę, że te najcięższe mamy już za sobą. Najważniejsze jednak, że widzę w tych chłopakach ogromną chęć do gry i rozczarowanie, kiedy nie wygrywają spotkań. Ten zespół wierzy w ten kierunek pracy, w jakim idziemy i w to, że zaczniemy wygrywać spotkania” – powiedział Kuzera.
Żółto-czerwoni rozegrają prestiżowe starcie, nazywane również świętą wojna, z odwiecznym rywalem - Radomiakiem Radom. Dotychczas na poziomie ekstraklasy górą zawsze byli kielczanie (na wyjeździe 2:0 i u siebie 2:1 - oba mecze w zeszłym sezonie). Korona zagra na stadionie przy ulicy Struga pierwszy raz od ponad 18 lat. Obiekt został wyremontowany i dopiero w tym sezonie oddany do użytku. Spotkanie odbędzie się jednak bez obecności fanów z Kielc.
Niedzielny mecz w Radomiu rozpocznie się o godz. 12.30. Sędzią głównym tego pojedynku będzie najlepszy polski arbiter Szymon Marciniak.