Sport

PKO BP Ekstraklasa. Żółto-czerwone derby na remis. Korona Kielce dzieli się punktami z Jagiellonią Białystok. Wideo i zdjęcia

2023-11-11 23:31

Żółto-czerwone derby zakończyły się remisem 2:2. Korona Kielce dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, ale Jagiellonia Białystok potrafiła odpowiadać. Mecz w Święto Niepodległości stał na dobrym poziomie, a licznie zgromadzeni kibice nie mogli narzekać na nudę.

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:0)

Bramki: 45+ min. Nono (karny), 67. Martin Remacle - 56. Jesus Imaz, 81. Jakub Lewicki

Korona: Dziekoński - Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho - Podgórski (62' Czyżycki), Remacle (79' Deaconu), Hofmaister, Nono (71. Takac), Błanik (62' Konstantyn) – Szykawka (71' Dalmau)

Jagiellonia: Alomerovic - Sacek, Skrzypczak, Dieguez, Wdowik - Romanczuk, Nene - Marczuk (66' Kupisz), Naranjo (77' Rybak), Hansen (77' Lewicki) - Imaz

Żółte kartki: Nono, Zator - Sacek, Nene, Lewicki

Sędzia: Karol Arys (Szczecin)

Widzów: 10 859

Żółto-czerwone derby rozpoczęły się od Mazurka Dąbrowskiego, a zawodnicy obu drużyn wyszli na murawę przy obecnych żołnierzach 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Święto Niepodległości zostało w uroczysty sposób ukazane na Suzuki Arenie, przy dużej liczbie kibiców. 

Pierwsze minuty meczu były wyrównane. Najlepszą okazję na początku miał Jewgienij Szykawka, gdy daleko od własnej bramki wyszedł były golkiper Korony, Zlatan Alomerović. Napastnik minął bramkarza, ale jednak nie zdołał umieścić piłki w bramce ani dograć do lepiej ustawionego zawodnika. Z czasem Korona tworzyła więcej sytuacji i niektóre były naprawdę groźne. Gospodarze zdobywali dużą przewagę w tym spotkaniu i grali efektownie. Brakowało jednak pierwszego trafienia, które potwierdziłoby niezłą dyspozycję.

W międzyczasie obie drużyny trafiły do siatki, ale oba gole nie zostały uznane ze względu na pozycję spaloną. Dużo się działo pod koniec pierwszej połowy, obrońca Jagiellonii z dużym impetem, wślizgiem powalił Martina Remacle w polu karnym. Następnie doszło do przepychanek gdyż goście chcieli szybko wznowić grę. Sędzia jednak przy pomocy VAR-u bez wahania podyktował rzut karny.

Zlatan Alomerović, można powiedzieć, był specjalistą od bronienia "jedenastek" jeszcze w barwach Korony. Tym razem nie dał rady skutecznie interweniować, bo pewnym strzałem popisał się Nono, który wyprowadził Koronę na prowadzenie. Posypało się wiele żółtych kartek dla zawodników obu zespołów, po zaistniałym zamieszaniu. Po golu sędzia zakończył pierwszą połowę z wynikiem 1:0 dla gospodarzy. Było to prowadzenie zasłużone.

W drugą połowę lepiej weszli zawodnicy z Białegostoku. Podopieczni Adriana Siemieńca poszukiwali bramki wyrównującej i gra toczyła się głównie na połowie Korony. Ataki okazały się skuteczne, bo Jesus Imaz świetnie wykorzystał dobre dośrodkowania z lewej strony boiska. Xavier Dziekoński zaliczył tzw pusty przelot i musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Dla młodego bramkarza to też szczególny mecz, bowiem swoje pierwsze mecze w ekstraklasie rozgrywał właśnie dla Jagiellonii Białystok. Analogiczna sytuacja jest w przypadku Zlatana Alomerovicia, dla którego Korona była pierwszym klubem w PKO BP Ekstraklasie. Kielczanie byli bliscy ponownego prowadzenia. Mateusz Czyżycki dograł piłkę, którą na wślizgu próbowało wepchnąć do bramki trzech zawodników Korony. Ostatecznie żaden nie zdołał tego uczynić.

Chwilę później jednak piłka już znalazła drogę do bramki. Uczynił to Martin Remacle, który dośrodkował piłkę w pole karne, Dominick Zator zmylił bramkarza, ale ostatecznie futbolówki nikt już nie dotknął, a ta wpadła obok zaskoczonego Alomerovicia. To kolejny gol Belga w barwach Korony Kielce. Jagiellonia niedługo później znów doprowadziła do remisu. Mateusz Czyżycki zgubił krycie Jakuba Lewickiego, który bez problemu pokonał Dziekońskiego.

Więcej bramek w tym spotkaniu już nie padło. Ostatecznie Korona Kielce podzieliła się punktami z Jagiellonią Białystok,a na tablicy widniał wynik 2:2. Mecz stał na dobrym poziomie, więc licznie zgromadzeni kibice na Suzuki Arenie nie narzekali na nudę. Przed nami przerwa na mecze reprezentacji narodowych.