Widzew Łódź – Korona Kielce 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 80 min. Shuma Nagamatsu
Widzew: Gikiewicz – Krajewski (57’ Kastrati), Żyro, Ibiza, Kozlovský (75’ da Silva) – Álvarez, Shehu (84' Hamulić), Kerk – Sypek (57’ Łukowski), Rondić, Cybulski (75’ Gong).
Korona: Mamla – Trojak, Resta, Pięczek – Długosz (46’ Zwoźny), Remacle (86' Kamiński), Hofmeister, Matuszewski – Nuno (62’ Nagamatsu), Fornalczyk (62’ Błanik) – Dalmau (70’ Szykawka).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Żółte kartki: Shehu – Zapytowski, Nuno, Trojak
Widzów: 16 692
Największą niespodzianką w tym spotkaniu była zmiana w bramce Korony. Kontuzjowanego Dziekońskiego zastąpił Rafał Mamla, który niedawno miał udane przetarcie w Pucharze Polski. Lepiej to starcie rozpoczęli piłkarze Widzewa. Gospodarze częściej atakowali, a już w pierwszych minutach Rafał Mamla piąstkował piłkę przy dośrodkowaniu i przy okazji trącił piłkarza Widzewa. Sędzia Daniel Stefański rozpatrywał tę sytuację pod kątem podyktowania rzutu karnego. Arbiter uznał, że nie było tam jednak przewinienia młodego bramkarza kielczan. Chwilę później Cybulski próbował przelobować Mamlę, ale zrobił to kompletnie nieudanie. Goście kilkukrotnie faulowali zawodników gospodarzy.
Najlepszą sytuację miała jednak Korona. Adrian Dalmau zmarnował stuprocentową okazję. Hiszpan z najbliższej odległości nie zdołał skierować piłki do siatki. Napastnik miał czego żałować, ponieważ Korona powinna po tej sytuacji prowadzić. W kolejnych minutach tempo meczu się uspokoiło, choć Widzew próbował być stroną dominującą. Mariusz Fornalczyk wypracował niezłą sytuację, ale niepotrzebnie decydował się na indywidualną finalizację. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Na drugą połową nie wybiegł już Wiktor Długosz. Jego miejsce zajął Hubert Zwoźny. Szybko kolejną sytuację miał Mariusz Fornalczyk. Młodzieżowy reprezentant Polski wciąż poluje na swoje premierowe trafienie w barwach Korony. Niedługo później Imad Rondić oddał strzał głową, ale piłka minimalnie minęła bramkę Mamli. Na boisku pojawił się Jakub Łukowski, były zawodnik Korony, który przez kilka sezonów był ważnym ogniwem zespołu. Rafał Mamla popisał się efektowną interwencją po mocnym strzale Mateusza Żyro z dystansu. Spotkanie było dość wyrównane. Obie drużyny mogły objąć prowadzenie, ale przez długi czas nadal utrzymywał się bezbramkowy remis.
Dopiero w 80. minucie padł pierwszy gol. Kibiców Korony Kielce uszczęśliwił Shuma Nagamatsu, który skutecznie dobił strzał Błanika z rzutu wolnego. Dla Japończyka to wielka chwila, ponieważ to jego pierwsze trafienie w Koronie, a tym samym w PKO BP Ekstraklasie.
Do samego końca było jeszcze nerwowo, ale Korona ostatecznie pokonała na wyjeździe Widzewa Łódź 1:0. To niezwykle cenne i ważne zwycięstwo Żółto-czerwonych.
