- W ogóle nie spodziewaliśmy się, że ktokolwiek, kiedykolwiek mógłby pomyśleć o naszym projekcie, jako projekcie, który wart jest aż takiej nobilitacji, bo nagrodę Miesa van der Rohe dostają najsłynniejsi architekci na świecie. Nie czujemy się takimi architektami. Chcieliśmy po prostu dobrze zrobić swoją robotę, może to wystarczyło - mówi Marcin Kamiński, współtwórca projektu.
Dworzec autobusowy choć odnowiony, zachował charakterystyczną bryłę, przypominającą kosmiczne ufo, która wyróżnia kielecki obiekt i zachwyca.
- Pomału, dopiero teraz chyba zdajemy sobie sprawę, że może jednak sprostaliśmy temu zadaniu. Wielu ludzi, którzy obserwują, przychodzą, korzystają z tego dworca mówią, że im się bardzo podoba - opowiada Bartosz Bojarowicz, jeden z twórców projektu.
Jak się okazuje przebudowa dworca autobusowego spodobała się nie tylko kielczanom, o czym świadczy nominacja do prestiżowej europejskiej nagrody architektonicznej. Jej zwycięzców poznamy w przyszłym roku.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]