W woj. świętokrzyskim deszcz z dłuższymi lub krótszymi przerwami pada od kilku dni. To przekłada się nie tylko na lokalne podtopienia, ale także na coraz szybciej podnoszący się poziom większości rzek. Zdaniem ekspertów, najpoważniej sytuacja wygląda na Wiśle, na co największy wpływ mają obfite opady, jakie występowały na południu Polski.
- Należy się spodziewać, że dziś i jutro ta fala kulminacyjna na Wiśle będzie przechodzić przez województwo świętokrzyskie. Przewidywana jest na poziomie stanu alarmowego i ostrzegawczego – mówi nam Krzysztof Bartosz, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach. – Jeżeli ta fala przekroczy stan alarmowy, to naprawdę niewiele. W Sandomierzu spodziewamy się wody na poziomie 690 cm, czyli kilkadziesiąt centymetrów więcej od początkowego stanu alarmowego – dodaje.
W przypadku mniejszych rzek w regionie świętokrzyskim, sytuacja jest nieco lepsza. Wody przybyło m.in. w Czarnej Włoszczowskiej, Nidzie czy Koprzywiance. Meteorolodzy przewidują jednak, że w najbliższych dniach ma padać nieco mniej.