Młodszy aspirant Katarzyna Czesna-Wójcik, oficer prasowego opatowskiej komendy policji odebrała kilka dni temu telefon. Na prywatny numer policjantki zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się, jako pracownik firmy zajmującej się inwestycjami.
"Konsultant", z wyraźnym wschodnim akcentem, próbował wmówić funkcjonariuszce, że w przeszłości inwestowała w kryptowaluty. Według zapewnień mężczyzny, pieniądze zgromadzone na "rachunku" przyniosły zysk i aby wypłacić należność wystarczy jedynie kilka chwil. Oszust oczekiwał zainstalowania aplikacji pozwalającej, jak twierdził, wypłacić pieniądze. By uwiarygodnić opowieść powoływał się przy tym na Komisję Nadzoru Finansowego.
- Praktycznie od razu zorientowałam się, że to jest próba oszustwa. Prowadzimy przecież wiele podobnych spraw, więc znamy metody działania oszustów. Dlatego nagrywałam całą rozmowę, aby później ją wykorzystać dla celów szkoleniowych, jako ostrzeżenie dla innych osób – powiedziała PAP mł. asp. Czesna-Wójcik, który apelowała, aby być bardzo czujnym, gdy ktoś do nas dzwoni w sprawach finansowych.
"W słuchawce możemy usłyszeć o tym, że nasze zainwestowane pieniądze przyniosły duże zyski, że zgromadzone oszczędności są zagrożone i wiele innych historii. Za każdym razem rozmówca oczekuje pewnych ruchów. To może być zainstalowanie aplikacji, podanie danych do logowania w bankowości internetowej lub otwarcie przysłanego linku" – podkreśliła policjantka. Dodała, że każda z tych czynności prowadzi do przekazania oszustom dostępu do naszych pieniędzy.
- Link zawiera najczęściej fałszywą stronę logowania do bankowości, a aplikacja daje przestępcom dostęp i możliwość obserwacji naszego telefonu, gdzie często wpisujemy hasła. W przypadku tego typu kontaktów należy się rozłączyć i powiadomić o tym policję – apelowała Czesna-Wójcik.