Marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski (PiS) przekonywał, że przygotowany budżet jest ambitny i proinwestycyjny. Projekt przyszłorocznego budżet zamykał się kwotą ponad 1,5 miliarda złotych. Na inwestycje zaplanowano ponad 830 mln złotych.
Bętkowski: to budżet proinwestycyjny
- Inwestycje stanowią 55 procent wszystkich wydatków, z czego największe środki zostaną przeznaczone na budowę i remonty dróg wojewódzkich – mówił marszałek. Wśród najważniejszych projektów wymienił m.in. budowę obwodnic Nowego Korczyn i Włoszczowy i południowej obwodnicy Morawicy, rozbudowę dróg wojewódzkich nr 755 i 777.
Krytycznie o planie finansowym mówili radni opozycji, która w ostatnich miesiącach zyskała większość w Sejmiku.
Swajda: bawcie się na własny rachunek
Szef klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego Andrzej Swajda ocenił, że zarząd województwa od pięciu lat nie wykorzystuje szans na rozwój regionu. - Wszystkie budżety były ambitne, a na koniec zmniejszaliśmy zwłaszcza wydatki majątkowe. Co roku (budżety) były rekordowo wysokie m.in. ze względu na inflację, kwestią pozostaje, jaka jest siła nabywcza tego budżetu – mówił.
- Okazuje się także, że w urzędzie marszałkowskim prowadzone są wydatki, które bulwersują. Kadra kierownicza otrzymała (w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku) 700 tys. zł nagród – wskazywał. - Bawcie się państwo na własny rachunek, jeśli chcecie się bawić tylko w wydawanie solidnych nagród, a nie zajmować rozwojem województwa – dodawał, zapowiadają, że nie poprze budżetu.
Buras: są granice chciwości
Do kwestii nagród odniosła się także radna niezrzeszona Agnieszka Buras, która podkreślała, że jest zszokowana wysokością nagród. - To jest po prostu niegodziwe, są granice chciwości – mówiła.
Z kolei przewodniczący sejmiku Arkadiusz Bąk krytykował, że w przyszłorocznym budżecie zarezerwowano jedynie 5,7 miliona złotych na wszystkie zadania z zakresu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. Wskazywał, że więcej pieniędzy w przyszłorocznym budżecie znalazło się na działania Regionalnego Centrum Naukowo Technologiczne w Podzamczu.
Bąk: kolejny "papierowy tygrys"
Zwracał uwagę na wzrost nakładów na funkcjonowanie urzędu. W przyszłym roku ma to być około 35 mln zł więcej w porównaniu do tegorocznego budżetu. Mówił: - Nie mam ochoty popierać kolejnego papierowego tygrysa, papierowego budżetu, z którego w ciągu kolejnych miesięcy odpłynie kolejne kilkadziesiąt milionów złotych, a zostaną tłuste wydatki na samych siebie.
Bogusławski: życie i zdrowie nie mają barw politycznych
Wicemarszałek województwa świętokrzyskiego szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Marek Bogusławski mówił, że brak poparcia dla budżetu, oznacza rezygnacje z takich projektów, jak rozbudowa bloku operacyjnego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, czy wdrażanie przez Świętokrzyskie Centrum Onkologii terapii komórkowej CAR-T.
- Pamiętajcie o tym, że zdrowie i życie nie ma barw politycznych. Na 2024 rok zaplanowane jest około 130 mln zł na inwestycje w ochronę zdrowia. Ma to służyć podniesieniu jakości leczenia i podniesieniu jakości życia. Jako lekarz, obywatel województwa świętokrzyskiego chciałbym przyłożyć rękę do poprawy bytu tych pacjentów, a nie na to, żeby wywoływać polityczne połajanki – mówił.
Banaś: to "pożywka" dla opozycji
Z kolei radny Grzegorz Banaś (PiS) ocenił, że motywacją radnych z opozycji jest to, by „mieć pożywkę polityczną przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi”. „To jest tak jasne, że aż przykro o tym mówić” – powiedział.
Ostatecznie projekt budżetu poparło 12 radnych, przeciw zagłosowało 13 osób, a pięć nie wzięło udziału w głosowaniu. Głosowanie odzwierciedliło rzeczywisty układ sił w sejmiku. Za odrzuceniem budżetu opowiedzieli się wszyscy przedstawiciele klubu PSL, radni niezrzeszeni oraz Henryk Milcarz z Lewicy i Jan Maćkowiak z Koalicji Obywatelskiej.
Jednocześnie Sejmik przyjął w czwartek wieloletnią prognozę finansową na lata 2024-2040. Na uchwalenie budżetu samorząd ma czas do końca stycznia. Władze województwa prawdopodobnie będą wnioskowały o zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której ponownie przedstawią radnym projekt przyszłorocznego planu finansowego na 2024 rok.
Jaki układ sił w świętokrzyskim sejmiku?
W 30-mandatowym sejmiku województwa świętokrzyskiego 16 radnych wybranych zostało z list PiS, 9 - PSL, 3 - KO, po jednym mandacie uzyskali przedstawiciele komitetów: SLD Lewica Razem i Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty. W trakcie kadencji z członkostwa w klubie PiS zrezygnował radny Janusz Koza, czterech kolejnych w tym Agnieszka Buras, zostało z niego wykluczonych.