Galeria zdjęć

Ta wieś przyciąga jak magnes! Klonów leży w samym sercu Puszczy Świętokrzyskiej. Jest żółty szlak, Bukowa Góra i inne atrakcje dla turystów

2024-09-23 14:21

Najstarsze wzmianki na temat Klonowa pochodzą sprzed około dwustu lat! Dziś malownicza wieś, położona w samym sercu Puszczy Świętokrzyskiej, otoczona lasami, przyciąga turystów niczym magnes. Nie brak też nowych osadników, którzy budują tu domy. Dlaczego jest tak atrakcyjny?

Spis treści

  1. Wieś w środku lasu!
  2. Żółtym szlakiem do Bukowej Góry
  3. 200-letni Klonów

Takich miejscowości w województwie świętokrzyskim jest niewiele. Klonów w gminie Łączna leży na pograniczu powiatów skarżyskiego i kieleckiego. Tędy przebiega żółty szlak turystyczny z Barczy do Budkowej Góry. Piękne, malownicze rejony, być może jeszcze nie dla wszystkich turystów do końca odkryte.

Wieś w środku lasu!

- Obecnie Klonów liczy niespełna 280 mieszkańców, mamy tu ponad 200 domostw. Część naszego sołectwa określa się potocznie jako "Budy", druga to "Kolenie" - mówi Marzena Ksel, sołtys Klonowa w rozmowie z serwisem kielce.eska.pl. Wieś znajduje się w sercu Puszczy Świętokrzyskiej - około pięć kilometrów od trasy S7 i Występy (powiat skarżyski) oraz około siedem km od granic Masłowa (powiat kielecki). Niezmotoryzowani mogą dojechać tu autobusem numer 12 kieleckiej komunikacji miejskiej, ale tylko w dni robocze - od poniedziałku do piątku. Można też decydować się na inne opcje, bardziej dla wytrwałych turystów - przyjazd pociągiem Regio do Łącznej (od strony Skarżyska, Suchedniowa lub Kielc i Zagnańska), stamtąd jechać rowerem do Klonowa.

Gdzie znajduje się Klonów? Zobacz na mapie poniżej.

Żółtym szlakiem do Bukowej Góry

Miłośników pieszych wypraw na pewno przyciąga w ten rejon Bukowa Góra, licząca 484 metry nad poziomem morza. Blisko stąd do Psar, Wzdołu-Wiącki czy Kapkazów, tu znajduje się pogranicze gmin Łączna i Bodzentyn oraz powiatów skarżyskiego i kieleckiego.

- Można stąd wędrować do Barczy, Bukowej Góry, turyści mają różne możliwości. Zostawiają u nas swoje auta i później maszerują pieszo żółtym szlakiem turystycznym lub pokonują go rowerem. Kiedy tylko dopisuje pogoda, już w piątkowe popołudnie pojawiają się auta z turystami, z mazowieckimi, śląskimi tablicami rejestracyjnymi czy jeszcze tymi z innych części Polski. Goście tu znajdują ciszę, spokój, charakterystyczny mikroklimat - sołtys Marzena Ksel wylicza największe atuty Klonowa.

Do dziś wspomina też okres pandemii koronawirusa, kiedy wielu turystów odpoczywało właśnie w tamtejszych lasach, o ile nie było obostrzeń i ograniczeń. Ludzie z innych części Polski decydują się także tutaj budować swoje domy. Nowymi osadnikami są nie tylko kielczanie, ale również przybysze z innych części kraju. Zamieszkał tu również obywatel Holandii, który ziemię klonowską odwiedza wiosną i latem.

200-letni Klonów

W Klonowie działa świetlica wiejska, nie ma natomiast ochotniczej straży pożarnej ani szkoły podstawowej. Dzieci i młodzież uczą się w oddalonych o kilka kilometrów placówkach w Goździe lub Łącznej.

Najstarsze wzmianki o Klonowie pochodzą z lat 20. dziewiętnastego stulecia. Pierwszymi osadnikami byli ludzie, zesłani tutaj przez władze carskiej Rosji. - To trzeba oczywiście dokładnie sprawdzić, ale możemy szacować, że nasza miejscowość liczy sobie już około dwieście lat. Rozwijało się wtedy hutnictwo - dodaje sołtys Marzena Ksel.

W historii Klonowa są także tragiczne karty. 2 lipca 1943 roku Niemcy zamordowali 16 mieszkańców tej wsi, zostali pochowani we Wzdole Rządowym.

Czytaj również:

QUIZ. Góry Świętokrzyskie - miejsca, ludzie i legendy. Czy znasz je dobrze?

Pytanie 1 z 10
Czy węgierski królewicz, Święty Emeryk, przebywający przed wiekami w Górach Świętokrzyskich, poznał osobiście polskiego króla Bolesława Krzywoustego?