- Mieliśmy pacjentów, którzy zgłaszali się do nas sami, ale byli też poszkodowani, których przywoziły karetki - zaznacza Anna Mazur-Kałuża, rzecznik szpitala na kieleckim Czarnowie.
Tylko w ciągu ostatniej doby ze złamaniami lub potłuczeniami trafiło tam kilkadziesiąt osób. - Pacjenci, gdy otrzymali pomoc z SOR, mogli opuścić szpital. Były też jednak poważniejsze urazy, które wymagały hospitalizacji. Najczęstszymi urazami były urazy nadgarstków i barku - dodaje Anna Mazur-Kałuża.
Przed nami kolejne dni z pogodą, która może sprzyjać oblodzeniom, więc lekarze apelują o zachowanie ostrożności.