Jak to się stało, że Pan podjął się takiego przedsięwzięcia jak budowa kompleksu w Afryce?
- Wszystko zaczęło się od bardzo normalnej i przeciętnej chęci zmiany pracy, w momencie poszukiwania nowej procy natrafiłem na to bardzo ciekawe ogłoszenie. Pamiętam dokładnie jak zareagowałem jak tylko zobaczyłem to ogłoszenie, poszukiwana jest osoba na stanowisko kierownika budowy kompleksu sportowego w Ghanie. Od razu wiedziałem ze muszę aplikować na to stanowisko, jeszcze tego samego dnia wysłałem swoją aplikację. Później już proces rekrutacyjny i decyzja, iż to ja zostałem wybrany spośród wszystkich kandydatów aby udać się do Afryki i nadzorować budowę kompleksu sportowego w Ghanie. Zacząłem pracę nad przygotowywaniem ostatnich szlifów projektu do pozwolenia na budowę, a później już na miejscu wdrażam to co było na papierze w realne budynki boiska i ogrody. O budowaniu szkół w Afryce marzył chyba niemal każdy student architektury, aby połączyć swoja pasję do projektowania z możliwościom niesienia pomocy dla najbardziej potrzebujących, mnie się to w końcu udało zrealizować.
Czym Pan się tam dokładnie zajmuje?
- W Ghanie jestem odpowiedzialny za budowę „Kids Haven Sport & Art Complex” które powstaje z ramienia Omenaa Foundation, wszystko co tutaj robimy dla dzieci, które zostały uratowane z niewolnictwa lub których rodzice mają bardzo trudną sytuacje materialną. Kompleks o którym mowa ma służyć właśnie dzieciom z naszej szkoły oraz lokalnej społeczności. Prace budowlane zaczęły się wraz z początkiem tego roku i postępują zgodnie z złożonym harmonogramem. Moja rola tutaj skupia się na prowadzeniu budowy oraz koordynacji prac budowlanych na terenie przyszłego kompleksu sportowego. Odpowiadam za terminowość robót, prowadzenie prac zgodnie z harmonogramem oraz realizacje wszystkich etapów zgodnie z założeniami projektu. Dla mnie to zwykła praca związana z prowadzeniem budowy tak jak to wygląda w Polsce, natomiast w innym języku, klimacie i jednostkach miar i wag.
Jaka jest idea i cel powstania tego budynku?
- Kompleks sportowy który powstaje z inicjatywy Omenaa Foundation jest wyjątkowym miejscem które będzie łączyło w sobie edukację, sztukę kulturę. Kids Haven Sport & Art Complex stanie się miejscem, które przyczyni się do aktywizacji dzieci oraz znacząco poprawi warunki w jakich można uprawiać sport w bliskiej okolicy. Przedsięwzięcie m za zadanie długotrwale wpłynąć na postrzeganie sportu, kultury oraz sztuki przez lokalnych mieszkańców orz dzieci które będą korzystać z obiektu. Najprostszym i najbardziej namacalnym dowodem na poprawę warunków bytowych wśród dzieci w Ghanie jest właśnie sport. Poprzez bycie doskonałym sportowcem można zmienić swoje życie i całkowicie odmienić los swojej rodziny, dlatego też tak ważnym jest aby wspierać dzieci w dążeniu do swoich marzeń. Drugim najważniejszym aspektem jest edukacja. Dobra edukacja zapewnia dla dzieci lepszy start w przyszłość oraz wpływa na jakość społeczeństwa które kształtuje struktury społeczne kraju.
Komu on będzie służył?
- Głównymi beneficjentami „Kids Haven Sport & Art Complex” będą dzieci z naszej szkoły Kids Haven Shool oraz lokalna społeczność, nasza inicjatywa będzie też działać komercyjnie. Możliwość wynajęcia poszczególnych boisk czy skorzystanie z siłowni , będzie miła na celu pozyskiwanie środków na bieżącą działalność operacyjną całego obiektu. Jednakże najważniejszymi odbiorcami naszego kompleksu pozostaną dzieci, dla których budujemy obiekt. Najmłodsi będą mieli styczność z profesjonalnie przygotowanymi boiskami do piłki nożnej, koszykówki oraz siatkówki. Dla większości z nich to będzie pierwsze zetknięcie z wymiarowym boiskiem, prawidłową nawierzchnią orz sztuczną trawą która jest oficjalnie zatwierdzona przez FIFA. Trenowanie i uprawianie sportu w jakościowej przestrzeni wpłynie na wyniki jakie będą te dzieci osiągać w przyszłości. Dodatkowym atutem naszego kompleksu jest ogród sztuki „Art. Garden” w tym miejscu będziemy prezentować sztukę którą wykonają dla nas zaprzyjaźnieni artyści, nasi stypendyści orz sztukę i eksponaty która pojawi się na „TOP CHARITY”. Aukcje dzieł sztuki które zostaną wyprodukowane w „Kids Haven Sport & Art Complex” zasilą potrzeby związane utrzymaniem i działalnościom całego obiektu.
Czym dla Pana osobiście jest ta praca, której się Pan podjął?
- Osobiście uważam to za spełnienie pewnych osobistych marzeń, których każdy student architektury chciałby spełnić. Jest to coś co daje poczucie spełnienia i pewnej satysfakcji z bycia architektem. Połączenie swojej pracy zawodowej z możliwością pomagania innym stanowi chyba najwyższy środek uznania dla swojej pracy. Niewątpliwie jest to wyzwanie trudne i wymagające nie jest też dla każdego, większość woli wygodne i proste rozwiązania życie blisko rodziny i w komfortowych warunkach. Emigracja nawet na jakiś czas do Afryki to zupełnie inny poziom przeprowadzki w celu wykonywania zawodu. Afryka dla Europejczyka to zupełnie inny świt, inna kultura i inne obyczaje. Bardzo trudno jest się też zaadaptować do pogody i do lokalnych zwyczajów. Ale jak to bywa w każdej pracy tak i tutaj, miło jest widzieć zadowolone twarze dzieci, które na co dzień będą korzystać z tego obiektu. Dla tych dzieci to będzie wyjątkowy ośrodek „Kids Haven Sport & Art Complex” dl mnie to kolejny zrealizowany projekt, ale tym razem wyjątkowy i taki który zapamiętam do końca życia.
Jak się współpracuje z tamtejszymi ludźmi?
- To zupełnie inny poziom podejścia do powierzonych zadań, tutaj zawsze i na wszystko jest czas. Powiedzenie „don't worry” to bardzo często odezwa podczas podejmowania trudnych tematów. Wszystko tutaj odbywa się zupełnie w innym tempie niż w naszym kraju, rzeczy urzędowe mogą przeciągać się tygodniami. Zawsze jednak mam świadomość, że ludzie tutaj są mili i pomocni. Wszystko opiera się na wzajemnym zaufaniu i poczuciu iż zadeklarowane zdanie zostanie wykonane. Z punktu widzenia kogoś z Europy jest tu też bardzo dziwna rzecz i niemal niedopuszczalna w naszym kraju, otóż zapłata jest po wykonaniu zadania. Tutaj natomiast przyjeżdża wykonawca wycenia pracę i wycenia swoje usługi, nikt nie rozpocznie pracy bez wcześniejszego uregulowania płatności. Nawet drobne prace muszą zostać opłacone z góry. Kolejna kwestia to bardzo luźne podejście do terminowości, jeżeli się z kimś umawiam n 10.00 a ktoś pojawia się o 10.30 to ta osoba nie spóźniła się n spotkanie. Gdy natomiast spotkanie jest umówione a przed spotkaniem spadnie deszcz to osoba nie pojawia się na spotkaniu po obfitych opadach, ale też nie informuje o tym. To przecież wiadomo że nie ma spotkania bo woda stoi w dziurach na drogach a w niektórych miejscach wręcz płynie ulicami, to logiczne więc że spotkanie jest automatycznie odwołane. Jest też wiele drobnych różnic kulturowych i zwyczajowych, które po prostu trzeba zaakceptować i się do nich dostosować.
Dziękuję za rozmowę.