Najpierw cukier, teraz ocet?
Brak cukru to problem o którym słyszał już niemal każdy. Jego ceny mocno poszybowały w górę, a w internecie pojawiły się osoby sprzedające go za horrendalne ceny. Przed konsumentami kolejny problem - brak octu. Portal Business Insider postanowił sprawdzić jak sytuacja wygląda na prawdę. Okazało się, że w wielu sklepach Lidl i Biedronka faktycznie tego produktu nie było, a sprzedawcy nie potrafili wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje.
O problemie braku octu rozpisują się internauci. "Może u Was nie ma cukru, u nas też nie ma, ale nie ma też octu! Ani w Biedronce, ani w Dino, ani w Polo, ani w Lewiatanie, ani w Słoneczku, ani w Żabce. Ani na stacjach paliw." - pisze jedna z internautek na twitterze.
Zabraknie octu? "Nie ma powodów do paniki"
Na ten moment sieci handlowe oficjalnie zaprzeczają, że występuje problem na szerszą skalę. –We wszystkich naszych sklepach klienci mają dostęp do pełnego asortymentu – powiedziała Business Insiderowi Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska. Również Netto zapewnia , że "nie pojawiają się szersze braki w asortymencie". Portal rozmawiał także z hurtownikami i producentami, którzy podkreślali, że "systemowych" problemów nie ma. Produkcja jest podobna jak w poprzednich latach, a czasem wręcz wyższa. Zdecydowanie wyższe jest natomiast zapotrzebowanie ze strony klientów.
O tej porze roku zapotrzebowanie na ocet może być większe ze względu na robienie przetworów. Problemy z jego dostępnością mogą być identyczny jak w przypadku cukru. Zapotrzebowanie jest bardzo wysokie i to w całej Europie. Gdy ludzie usłyszą pierwsze wzmianki o braku towaru zaczynają go hurtowo wykupywać. Zaczyna wybuchać panika i klienci sami się nakręcają. To z kolei prowadzi do nagłego wzrostu cen i braku towaru na rynku.