Zabójstwa w Świętokrzyskiem, część 4. Człowiek z lasu zemścił się na właścicielu dyskoteki

i

Autor: Pixabay Zdjęcia ilustracyjne.

Kryminalne

Zabójstwa w Świętokrzyskiem, część 4. "Człowiek z lasu" zastrzelił właściciela dyskoteki, terroryzował biznesmena i siał postrach

2023-03-21 15:28

Przegrał tak zwaną "solówkę" i to była dla niego zniewaga. Zemstę zorganizował tak, żeby jego przeciwnik, właściciel dyskoteki ginął wśród tłumów, aby wszyscy wiedzieli, że z nim się nie zadziera! Leszek K. przez wiele lat siał postrach w Skarżysku-Kamiennej i okolicach.

Leszek K. mieszkał w gminie Szydłowiec, nieopodal granicy dzisiejszych województw mazowieckiego i świętokrzyskiego. Zajmował się hodowlą gołębi i pozornie wiódł zwyczajne życie, uchodząc za dobrego i pomocnego sąsiada. Tylko pozornie. Jego przydomek "Człowiek z lasu" wziął się z tego, że mieszkał w Ciechostowicach, wsi otoczonej lasami, znajdującej się kilka kilometrów od trasy krajowej Skarżysko-Kamienna - Końskie.

"Człowiek z lasu" budził postrach

Na przełomie lat stworzył przestępczą siatkę, która budziła postrach w Skarżysku-Kamiennej oraz okolicznych miejscowościach. Zajmowała się wymuszaniem haraczy, podpaleniami, napadami, na koncie miała wiele przestępstw. Leszek K. budził respekt, kto nie chciał płacić mu za "ochronę" lub "spokój", ten nie uniknął jego zemsty.

Na początku XXI wieku przekonał się o tym między innymi Leszek Wojteczek, właściciel firmy Wtórpol, która zajmuje się sortowaniem używanej odzieży. Gang "Człowieka z lasu" próbował zastraszyć go między innymi poprzez podpalenia tirów przewożących towar. Na posesję jednego z kierowników przedsiębiorstwa przestępcy wrzucili granat i ostrzelali posesję.

Terror przybierał różne formy. Kiedy Wojteczek przebywał na basenie w Skarżysku, w jego samochodzie wybuchła bomba, wszystko działo się niemalże w centrum miasta. Załamany biznesmen był już bliski zamknięcia firmy. Do gangu K. należał Leszek D., pseudonim "komendant". Ten bowiem chwalił się, że ma układy w miejscowej policji.

Zabójstwo w trakcie dyskoteki

Wojteczek nie chciał płacić haraczu "Człowiekowi z lasu", wciąż nie mógł czuć się bezpieczny. Wynajął detektywów, wszczął prywatne śledztwo po tym, jak ktoś nasyłał na niego kontrole różnych instytucji (niczego one nie wykazały). Sprawą zainteresowały się media.

Konfrontacji z Leszkiem K. nie przeżył niestety współwłaściciel dyskoteki w Stąporkowie w powiecie koneckim. Tomasz P. odmówił mu zapłacenia haraczu. Między mężczyznami doszło do bójki "jeden na jeden", czyli tak zwanej „solówki”, którą K. przegrał. To według prokuratury miało stać się powodem, dla którego zginął współwłaściciel dyskoteki. Szef gangu nie mógł pogodzić się z tym, że przegrał tamto starcie i poprzysiągł Tomaszowi P. zemstę. Dokonał jej wiosną 2003 roku.

Nocą poprosił swego krewnego, by ten wywabił szefa dyskoteki na zewnątrz. Przed budynkiem stał Leszek K. Wyciągnął pistolet i oddał strzał. Jego ofiara, mimo starań lekarzy, nie przeżyła zamachu... "Człowiek z lasu" zorganizował zemstę w taki sposób, aby P. ginął publicznie, na oczach dziesiątek osób bawiących się w dyskotece. W ten sposób dał sygnał, że nikogo i niczego się nie boi i lepiej z nim nie zadzierać..

Leszek K. skazany na dożywocie

Przełom nastąpił po latach, w 2009 roku Leszek K. i większość członków jego grupy wpadła w ręce policji. Proces gangu trwał sześć lat, na ławie oskarżonych zasiadały 23 osoby, którym prokuratura zarzucała łącznie 76 przestępstw. Na przełomie kolejnych lat śledczy ustalili niemal 150 podejrzanych, w tym przeszło 30 działających w zorganizowanej grupie przestępczej. Wcześniej udało się złożyć aż 22 akty oskarżenia i skazać 50 osób.

W 2016 roku Leszek K. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności, między innymi za zabójstwo w Stąporkowie, ale także inne rozboje, napady czy włamania. Z wyrokiem nie zgadzała się zarówno prokuratura, występująca jako oskarżyciel jak też obrońcy skazanego. W 2019 roku Sąd Okręgowy w Kielcach wymierzył "Człowiekowi z lasu" karę dożywocia, którą utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Krakowie. 

Wyrok w sprawie Stefana Wilmonta skazanego za zabójstwo Pawła Adamowicza