Afera youtuberska i śledztwo. Sprawę komentuje prawniczka

i

Autor: Materiały prasowe Adwokat Katarzyna Bórawska komentuje aferę youtuberską.

Uwaga!

Afera youtuberska i śledztwo. Są screeny rozmów i relacje pokrzywdzonych. Sprawę komentuje prawniczka

2023-10-13 12:01

Sylwester Wardęga opublikował film, w którym oskarża popularnych youtuberów o kontakty o zabarwieniu seksualnym z małoletnimi fankami. Wśród oskarżonych znaleźli się jedni z największych polskich twórców, w sprawę zaangażowała się prokuratura, policja rozpoczęła śledztwo.

Sylwester Wardęga, polski twórca filmowy oraz youtuber dostarczył screeny rozmów i anonimowe relacje pokrzywdzonych. Całą sprawę nasz serwis opisywał między innymi tutaj: Konopskyy jak Stanowski. Dlaczego youtuber czeka z filmem dotyczącym Pandora Gate? Teorie

Afera youtuberska. Zrzuty i screeny są dowodami?

Czy zrzuty ekranu rozmów i zeznania pokrzywdzonych można uznać za dowody w sprawie? W tym temacie wypowiada się prawnik i adwokat Katarzyna Bórawska.

- Dowody zarówno w procesie karnym, jak i cywilnym odgrywają bardzo istotną rolę. W procedurze karnej rozróżniamy dowodowy osobowe (np. wyjaśnienia oskarżonego czy zeznania świadków) oraz dowody rzeczowe (np. ślady DNA, oględziny). Odpowiadając więc na drugą część pytania, zeznania pokrzywdzonych jak najbardziej uznawane są za dowody w sprawie. W odniesieniu z kolei zrzutów ekranu rozmów sprawa nie jest aż tak oczywista, bowiem kwestia ta nie jest nigdzie wyraźnie uregulowana - wyjaśnia Katarzyna Bórawska.

Prawniczka dodaje jednak, że zrzuty ekranu mogą stanowić dowód sprawie, co potwierdza między innymi Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Stanowisko to uargumentowano między innymi w ten sposób, że rozwój elektronicznych form komunikacji i środków wyrazu rozszerza możliwości dowodowe (wyrok Sądu Unii Europejskiej z dnia 20 października 2020 r. w sprawie T-823/19).

Co mówi prawo?

Czy na ich bazie może dojść do skazania sprawców? - Sprawca czynu zabronionego zostanie skazany, gdy zostanie udowodniona jego wina ponad wszelką wątpliwość. W polskim prawie karnym obowiązuje zasada domniemania niewinności, która stanowi, że do czasu wydania prawomocnego wyroku skazującego, oskarżonego należy traktować jak niewinnego. Jeśli więc postępowanie dowodowe, obejmujące wspomniane zeznania pokrzywdzonych, czy zrzuty ekranu rozmów wraz z pozostałym materiałem dowodowym doprowadzą do udowodnienia winy, wówczas dojdzie do skazania sprawcy czynu zabronionego - tłumaczy mecenas Bórawska.

Prawniczka: nie spieszmy się z osądami

Co grozi osobom, które wiedziały o sprawie, a nie powiadomiły policji? - W pierwszej kolejności należy się odnieść się do art. 304 §1 Kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Czym jest przestępstwo ścigane z urzędu? Zasada ta określana jest również mianem zasady oficjalności i przejawia się w obowiązku podejmowania i wszczynania przez organy procesowe postępowania niezależnie od działań podejmowanych przez pokrzywdzonego - mówi prawniczka.

Bórawska zaznacza jednak, że nie należy spieszyć się z osądami i przypisywaniem potencjalnym sprawcom czynów zabronionych, lecz najrozsądniej jest poczekać na rozwój sytuacji, który wyjaśni czy publiczne oskarżenia Sylwestra Wardęgi pod adresem Stuu, Bxdela i Dubiela znajdują potwierdzenie w rzeczywistości.

Roksana Węgiel i Beata Kozidrak - jedyny taki wspólny wywiad