Spis treści
- Wszystkie drogi prowadziły na Kadzielnię
- "Chłopcy" rozpoczęli koncert
- Naprawdę na wiele ich stać
- Borysewicz cieszył się z pogody w Kielcach
- "Jeden ciepły krzyk"
- Czy to tylko rock'n'roll?
"Wieczorami chłopcy wychodzą na ulice" - tak zaczyna się jeden z najsłynniejszych utworów zespołu Myslovitz. W piątek 13 września, na ulice w rejonie kieleckiej Kadzielni wyszły jednak także dziewczęta, nastolatkowie, studenci, dorośli.
Wszystkie drogi prowadziły na Kadzielnię
Część fanów obu zespołów jeszcze godzinę przed rozpoczęciem koncertów Myslovitz, później Lady Pank udała się na tarasy widokowe, aby stamtąd obserwować przygotowania do wydarzenia. Muzyka rockowa, ale nieco odmienny styl obu kapeli, niczym magnes przyciągnęły tłumy na Aleję Legionów. Muzycznych gigantów zaprosił do Kielc Impresariat Adria-Art. Drogi tysięcy osób prowadziły do amfiteatru Kadzielnia.
Wielu fanów już kilkadziesiąt minut przed startem koncertów pieczołowicie przygotowywało transparenty, które następnie zawiesili na ogrodzeniu pod samą sceną. Przy wejściu na teren amfiteatru gromadziły się coraz większe kolejki. Fani chętnie pozowali do zdjęć, przykładem był Marek Kłys z Kielc, którego spotkaliśmy już pod sceną. - Nie mogło mnie dziś tu zabraknąć - powiedział w krótkiej rozmowie z naszym reporterem.
"Chłopcy" rozpoczęli koncert
Po godzinie 19 na scenie amfiteatru imienia Andrzeja Litwina pojawił się zespół Myslovitz w składzie: Wojtek Powaga, Jacek Kuderski, Wojtek Kuderski, Mateusz Parzymięso, Przemysław Myszor. Grupa ta zadebiutowała na scenie w 1992 roku, od początku przynosi ze swoją muzyką emocje, nostalgię i wspomnienia, czasem smutek.
Hity takie jak „Peggy Brown”, „Dla Ciebie” czy „Długość dźwięku samotności” albo "Noc z twarzą Marylin Monroe" wciąż poruszają serca fanów, nie inaczej było w Kielcach. Tu akurat śląska grupa zaczęła swój koncert od wspomnianych na wstępie "Chłopców".
Naprawdę na wiele ich stać
Zespół zdobył uznanie i popularność dzięki swojej autentyczności i niepowtarzalnemu brzmieniu. Najnowszy album zatytułowany „Wszystkie narkotyki świata”, tylko potwierdza ich nieustającą kreatywność i znaczenie w polskiej muzyce. Fani pokazali natomiast, w myśl fragmentu piosenki "Dla Ciebie", że naprawdę na wiele ich stać.
Galerię zdjęć zespołu Myslovitz w trakcie koncertu w Kielcach możecie zobaczyć poniżej.
Borysewicz cieszył się z pogody w Kielcach
Po zakończeniu występu Myslovitz, około godziny 21 na scenie pojawili się giganci polskiego rocka, zespół Lady Pank w składzie: Jan Borysewicz, Janusz Panasewicz, Kuba Jabłoński, Krzysztof Kieliszkiewicz. Pierwszy z wymienionych zauważył, że scena nie ma dachu (został zniszczony w trakcie jednej z letnich nawałnic).
- Cieszymy się jednak z tego, że pogoda w Kielcach nam dopisuje, bądźmy myślami z mieszkańcami innych rejonów Polski, którzy spodziewają się gwałtownych opadów deszczu - mówił Borysewicz. Wirtuoz gitary nawiązał do niepokojących prognoz pogody, jakie napływały w piątek do wielu województw w kraju.
"Jeden ciepły krzyk"
Pogoda w świętokrzyskiej stolicy nie spłatała na szczęście żadnej przykrej niespodzianki w trakcie koncertów. Lady Pank, w swoim stylu, zaprezentowało mocną i energetyczną muzykę. Przeboje takie jak „Kryzysowa narzeczona”, "Mniej niż zero", "Tańcz głupia tańcz", "Fabryka małp", "Marchewkowe pole", "Na co komu dziś" czy „Stacja Warszawa” znają fani różnych pokoleń. Niesamowita aura zapanowała w trakcie piosenki "Zawsze tam, gdzie ty". Piękna, rockowa i miłosna ballada, światełka - to wszystko robiło niesamowite wrażenie. Szczególnie, kiedy publiczność "poskładała swoje szepty" w "jeden ciepły krzyk". Panasewicz wiedział, jak zachęcić ją do wspólnego śpiewania.
Czy to tylko rock'n'roll?
Licząca sobie już trzydzieści lat piosenka "Nana" (i zarazem płyta o tym samym tytule) to z kolei utwór bardzo energetyczny. Muzycy śpiewają w nim m.in. "Bo nam nie chce się iść do domu, bo nam nie chce się wcześnie spać". Ten fragment świetnie oddawał atmosferę całego koncertu. Nikomu z publiczności nie chciało się wychodzić. Na zakończenie swojego, półtoragodzinnego koncertu Lady Pank wykonał starą, lubianą piosenkę, nagraną niespełna czterdzieści lat temu "To jest tylko rock'n'roll". Nasunęła nam się refleksja, może dla wielu fanów to jednak coś więcej - styl życia, sposób bycia. Kiedy jeszcze takie rytmy zabrzmią w klimatycznej Kadzielni, to czego więcej można chcieć.
Do zobaczenia ponownie!
Poniżej galeria zdjęć z koncertu Lady Pank.