Industria Kielce - Aalborg Handbold 28:35 (12:18)
Industria: Wałach, Mestrić - Olejniczak, Wiaderny, Kounkoud, Maqueda, Karacić, Moryto, D. Dujszebajew, Surgiel, Gębala, Karalek, Rogulski, Monar, Nahi.
Aalborg: Norsten, Hellberg - Nillson, Wiesmach, Barthold, Arnoldsen, Martins, Hald, Thurin, Larsen, Olah, Bjornson, Moller, Mollgaard, Juul, Munk.
- Nie wolno nie doceniać zespołu, w którym występują Niklas Landin, Lukas Nelson, Henrik Molgard - mówił na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec kielczan Tałant Dujszebajew. Pierwszy z wymienionych, bramkarz, Landina, ostatecznie nie zagrał w Hali Legionów, podobnie jak Rene Antonsen (kontuzja kolana) i Mads Hoxer. 24-letni duński prawy rozgrywający od pewnego czasu zmagał się z bólem barku.
Z gry w Industrii Kielce z powodu urazów wyłączeni - na dłuższy okres - są z kolei: rozgrywający Szymon Sićko, Hassan Kaddah, Alex Dujszebajew, skrzydłowy Benoit Kounkoud oraz bramkarz Bekir Cordalija.
Kłopot z obsadą kieleckiej bramki
W tym sezonie, szczególnie w meczach z najmocniejszymi rywalami, daje się we znaki słabsza postawa bramkarzy kieleckich bramkarzy. W pierwszej połowie Sandro Mestrić sparował tylko jeden rzut rywali. Świetnie spisywał się z kolei jego vis a vis w Aalborgu, Szwed Fabian Norsten.
Po wyrównanym początku spotkania przewagę zaczęli osiągać rywale z Danii. W 6 minucie prowadzili 5:2 i później, przez jakiś czas utrzymywali trzybramkową zaliczkę. Między 16 a 19 minutą do roboty wzięli się jednak kielczanie i ze stanu 7:9 wyszli na 10:10. Niestety, nie potrafili przejąć inicjatywy, do głosu ponownie doszli przyjezdni z Aaalborga. Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy to pokaz nieskuteczności Industrii i zarazem świetne interwencje bramkarza Mortsena. W ofensywie goście powiększali swoją przewagę, bezwzględnie wykorzystywali momenty gry w przewadze, kiedy na ławkę kar na dwie minuty wędrowali Theo Monar i Arkadiusz Moryto. Pierwsza połowa zakończyła się niestety wysoką porażką Industrii 12:18...
Czerwień Monara i koniec złudzeń
W pierwszych minutach drugiej połowy duński zespół utrzymywał 5-bramkową przewagę. Po upływie czterdziestej zaczęła ona topnieć, po golu Artsema Karalka Industria przegrywała już 19:22, szkoleniowiec gości wziął przerwę na żądanie, chcąc wybić kielczan z rytmu. Dla przyjezdnych była to udana zagrywka, bo z powrotem nabrali wiatru w żagle i po trzech kwadransach gry prowadzili już 25:19.
Nadeszła 22 minuta spotkania, Theo Monar otrzymał od sędziów trzecią 2-minutową karę, co oznaczało automatycznie czerwoną kartkę... Działo się to przy stanie 23:29. Chwilę potem Duńczycy rzucili trzydziestą bramkę. Ostatnie minuty nie przyniosły już żadnej niespodzianki ani zaskakujących zwrotów akcji. Dobrze zorganizowani gracze Aalborga ostatecznie wygrali 35:28...
- Ta porażka to nie koniec świata, ale przegraliśmy w domu dwa mecze z rzędu. I to mnie bardzo boli - powiedział po końcowej syrenie trener Industrii Tałant Dujszebajew.
- Dominacja Aalborga od pierwszej do ostatniej minuty, wygrali ten mecz bez żadnych wątpliwości. Chyba za dużo energii straciliśmy, kiedy w ciągu siedmiu dni zagraliśmy w Magdeburgu, Płocku i Trondheim. Myślałem, że wracając do domu będzie nieco lepiej, tym bardziej, że byli nasi kibice. Niewykorzystane sytuacje? W ostatnich meczach z każdego bramkarza robimy mistrza świata, a u nas jest odwrotnie - dodał kielecki szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej.
Ciężki dwumecz z Szeged
Industria, po dwóch wygranych z rzędu, na wyjazdach z Magdeburgiem i Kolstad, tym razem w słabym stylu poległa u siebie, tracąc równocześnie najwięcej bramek w meczu Champions League w tym sezonie. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa plasują się na piątej pozycji w tabeli (w "kieleckiej" grupie jest osiem zespołów), mają sześć punktów na koncie. Przed nimi dwa ciężkie pojedynki z węgierskim Szeged.
Polecany artykuł:
Najbliższe mecze Industrii Kielce
- 27 października, godzina 12.30, Orlen Superliga: WKS Śląsk Wrocław na wyjeździe
- 30 października, godzina 18.45, Liga Mistrzów: OTP Bank Pick Szeged na wyjeździe
- 16 listopada, godzina do ustalenia, Orlen Superliga: Piotrkowianin Piotrków Trybunalski u siebie
- 21 listopada, godzina 20.45, Liga Mistrzów: Pick Szeged u siebie.